FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 czarny i niemoralny humor Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
góri




Dołączył: 19 Cze 2011
Posty: 1531
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łazy k/Zawiercia woj. Śląskie

PostWysłany: Nie 14:52, 03 Lip 2011 Powrót do góry

Polak,Niemiec i Rusek jadą na safari.
Po powrocie pytają się:
- Niemiec, co upolowałeś?
- 10 surykatek i 1 bawoła afrykańskiego, a ty?
- Ja zabiłem 2 lwy, 20 surykatek, 5 bawołów afrykańskich i 1 żyrafę. A Ty Polaku co upolowałeś?
- 50 surykatek, 5 lwów i 9 nokilli.
- Co to?
- Takie czarne, wymachuje rękami i wrzeszczy:"no kill,no kill."



Jaś i Małgosia chodzą z sobą od 1 liceum, czyli już 4 lata. Tego lata ojciec jasia postanowił zabrać ich na ryby, ale że nie mieli dużo kasy to postanowili, że wypozyczą 1 pokój, z piętrowym łóżkiem (na dole ojciec, na górze jaś i małgosia).
Młodzi postanowili że zrobią TO tej nocy i jak jej będzie dobrze ma mówić "pączki".
Noc nastała, ojciec zasnął. Budzi sie ok. 2 nad ranem i słyszy: "Pączki, pączki!". Na to mówi:
SKOŃCZCIE ZREĆ TE PĄCZKI BO MI LUKIER NA ŁEB KAPIE!







- Otwierać! Policja!
- Nie zamawialiśmy policji, tylko prostytutki!
- Ale to sąsiedzi nas wzywali!
- Sąsiedzi wzywali, to niech sąsiedzi ruchają






Cztery dresy jadą nowiutka BMW. W pewnym niefortunnym momencie walnął w nich maluch. Zdenerwowani wysiedli z BMW. Po podejściu do drzwi
malucha jeden z nich wybił szybę, wyciągnął przez nią kierowcę malucha i mówi:
- No, to teraz będzie wpie...
- Ależ panowie, to nie jest sprawiedliwe, ja tu jestem sam, słaby, mały a was jest czterech...
Dresy odwróciły się by omówic sytuacje i po chwili jeden z nich mówi:
- No dobra, to Basior i Grucha są z tobą...








Trzech facetów rozmawia o tym, jakie pochwy mają ich żony. Porównują je do miast. Pierwszy mówi, że jego żona ma jak Paryż. Dlatego, że taka jest wspaniała, tętniąca życiem. Drugi mówi, że jak Londyn. Zawsze taka mokra, troszkę tajemnicza. A trzeci, że jego żony jest jak... Bydgoszcz!
- "Dlaczego?!" - Pytają tamci.
A on na to:
- "Dziura... po prostu dziura!"







Mąż zabrał żonę na pierwszą w jej życiu partię golfa. Oczywiście pierwsze uderzenie żony w piłeczkę i... okno stojącego obok pola golfowego domku zostaje rozbite. Mąż trochę się zdenerwował:- Mówiłem żebyś uważała a teraz trzeba będzie tam iść przepraszać i może nawet zapłacić. Tak wiec golfiści idą do domku i pukają w jego drzwi. Momentalnie dochodzi ze środka miły głos mężczyzny.- Proszę wejść.Po wejściu zauważają w domku: zbite kawałki szyby, rozbita stara wazę i siedzącego na kanapie kolesia. Koleś pyta:- Czy to wy zbiliście szybę?- Tak... przepraszamy za to bardzo - odpowiadają golfiści.- Hm, właściwie to nie ma, za co. Jestem dżinem, który był uwięziony w tej wazie kilkaset lat. Teraz powinienem spełnić trzy życzenia.Nie obrazicie się jak spełnię wam po jednym, a sam zostawię sobie jedno na koniec?- Nie, tak jest świetnie - odpowiada maź - ja bym chciał dostawać milion dolarów co roku.- Nie ma problemu - mówi dżin - do tego gwarantuje, że będziesz bardzo długo żył.- A ty młoda kobieto, czego chcesz?- Chciałabym mięć ogromny dom w każdym państwie, każdy z najlepszymi na świecie służącymi.- Mówisz i masz - odpowiada dżin - Do tego obiecuje ci, ze do żadnego z nich nikt się nigdy nie włamie.- A jakie jest twoje życzenie dżinie? - pyta małżeństwo..- Ponieważ tak długo byłem uwięziony nie marzę o niczym innym jak o seksie z tobą - zwraca się do kobiety dżin.- I co ty na to kochanie? - pyta mąż - Mamy tyle kasy i domy.... może się zgódź.Tak wiec żona kolesia z dżinem idzie na pięterko.... Cale popołudnie kochają się. Dżin jest wręcz nienasycony. Po 4 godzinach nieustannego seksu dżin złazi z kobiety, patrzy jej prosto w oczy i pyta:- Ile masz lat ty i twój mąż?- Oboje mamy po 35.-pierdolisz? 35 lat i wierzycie w dżina?!





Pali się wieżowiec. Ludzie zebrali się na dachu.
Na dole znalazł się BOHATER i krzyczy, żeby skakali.
Pierwsza odważna osoba skoczyła.
Bohater złapał ją i postawił na ziemi.
Druga osoba skoczyła.
Bohater złapał ją i postawił na ziemi.
Jako trzeci skacze murzyn.
Bohater usunął się i murzyn grzmotnoł o ziemię.
- Spalonych nie rzucajcie !





Nad przepaścią stoi diabeł, w towarzystwie Anglika, Francuza, Niemca i Polaka. Diabeł mówi do Anglika:
- Skacz w dół!
- Nie skoczę!
- No skacz, gentelman by skoczył!
Siup, Anglik skoczył w przepaść. Teraz Diabeł zwraca się do Niemca:
- Skacz w dół!
- Nie skoczę!
- No skacz, gentelman by skoczył!
- Nie skoczę!
- Ale to rozkaz!
I siup, Niemiec za Anglikiem. Diabeł zwraca się więc do Francuza:
- Teraz ty skacz!
- Nie, ja nie skoczę!
- No skacz, gentelman by skoczył!
- Nie skoczę!
- Ale to rozkaz!
- Nie, nie skoczę!
- Ale wiesz teraz taka moda.
No i Francuz poleciał za Anglikiem i Niemcem. Z Diabłem został już tylko Polak więc i tego diabeł namawia:
- Skacz w dół!
- Nie skoczę!
- No skacz, gentelman by skoczył!
- Ale ja nie skoczę!
- Ale to rozkaz!
- I tak nie skoczę!
- Ale wiesz teraz taka moda...
- Nie ma mowy!
- A kto ty właściwie jesteś?
- Ja? Polak!
- Aaa polak..., to pewnie że ty to nie skoczysz!
- Coo? JA NIE SKOCZĘ?!





Kobieta w widocznej ciąży przychodzi do lekarza i pyta:
- Panie doktorze, ja mam... to znaczy mój mąż chciałby wiedzieć...
- Rozumiem, rozumiem - przerywa jej lekarz. - Aż do bardzo zaawansowanej ciąży można bezpiecznie uprawiać seks.
- Nie, nie o to chodzi. On chciałby wiedzieć, czy wciąż mogę rąbać drewno.





Na budowie brygadzista mówi do pracownikow:
- Dzisiaj przyjezdza inspekcja i ma byc ostry zapierdol.
Kiedy inspekcji nie było, pracownicy siedzieli, pili wino i palili fajki. Nagle przyjechała inspekcja i wszyscy wzieli się do pracy chwytając sie za co było. Jozek wziąl taczke i biega w tą i we tamta. Nagle zatrzymuje go inspektor i się pyta:
- Dlaczego pan tak biega z pustą taczką?
Na to pracownik:
- Panie, taki zapierdol, ze nie ma kiedy załadowac!

Jechał gość Syrenką i zepsuła mu się. Próbował kogoś zatrzymać aby go zaholowano do warsztatu ale nikt się nie zatrzymywał, w pewnym momencie zatrzymuje się przy nim sportowy Lexus. Wychodzi elegancki gość i pyta się czy może pomóc. Biorą Syrenkę na hol i umawiają się, że jak będzie za szybko to ten z Syrenki będzie mrugał światłami. Po przejechaniu paru kilometrów wjeżdżają na dwu pasmową drogę (w jednym kierunku). Po pewnym czasie stają na światłach a obok Lexusa staje sportowe BMW. Gość z Lexusa patrzy się na BMW i myśli - Nie dam mu! Ruszyli z piskiem... 1bieg - 70km/h, 2bieg - 120km/h, 3bieg - 160km/h, idą łeb w łeb, 4 bieg - 210km/h BMW wyprzedziło Lexusa. Całą sytuację widział odlewający się przy drodze podpity koleś z przydrożnego baru. Wraca i opowiada kumplom:
- Chłopaki nie uwierzycie mi co widziałem! Ścigały się przed chwila dwie wypasiaste bryki. Najpierw śmignęło BMW, pruje równo z dwie paki a za nim wyleciał Lexus też z 200km/h ale słuchajcie za nimi zapier... nasza polska Syrenka... i jeszcze mrugała światłami, że chce wyprzedzać!!!





Gość wrócił z Afryki i mówi do kolegi :
-Ty w tej Afryce to jaja sa, bierzesz pistolet, strzelasz do murzyna i nic ci nie robią.
Ten niewiele sie zastanawiajac polecial do Afryki.
Idzie po ulicy, patrzy murzyn... Strzelił murzyn padł i nikt nic nie mówi. Patrzy następny murzyn. Strzelił, murzyn pada i dalej spokoj. Patrzy idzie czterech murzynów i niosą białego. Strzelił do jednego murzyna, a biały patrzy z góry i mówi:
Nosz kurwa piaty kapeć w tym tygodniu...

Był sobie fanatyk wędkowania. Pewnego dnia dowiedział się o fantastycznym wprost miejscu, małym jeziorku w lesie, gdzie ryby o wielkości niesamowitej same wskakują na haczyk. Nie mógł się już doczekać weekendu, zakombinował w pracy, pozamieniał się na dyżury, nastawił budzik na 4 rano, po długiej podróży odnalazł małe jeziorko w lesie, rozstawił wędki i czekał... godzine... drugą godzinę trzecią... wreszcie spławik drgnął... wędkarz szarpnął... i wyciągnął ogromną nadzianą na haczyk kupę.
Zaklął szpetnie i zauważył, że z tyłu ktoś za nim stoi. Byl to miejscowy. Wędkarz z żalem powiedział:
- no patrz pan, taki kawał drogi jechałem, tyle wysiłku, kombinowania, i co? KUPA...
Na to gościu:
- A bo wie pan, z tym jeziorkiem związana jest pewna legenda. Otóż niech pan sobie wyobrazi, przed 1 wojną światową żyl tu chłopak i piękna dziewczyna, kochali się niesamowicie. Ale wzięli go do wojska. Po jakimś czasie nadeszła wiadomość że on zginął na froncie. I prosze sobie wyobrazić, że ona przyszła tu, nad to jeziorko i z wielkiego żalu się utopiła! - Niesamowite - odparł wędkarz
- Ale to jeszcze nie koniec prosze pana! Otóż po wojnie okazało się, że chłopak przeżył, był tylko ranny. przyjechał tu, dowiedział się o wszystkim, przyszedł tu, w to miejsce na którym pan siedzi, i z żalu i wielkiej miłości również sie utopił!
- To szokująca historia- powiedział wędkarz - ale co z tą kupą
- A to nie wiem. Widocznie ktoś nasrał.

Do sypialni, w momencie zakładania przez tatę prezerwatywy, bezceremonialnie wkracza mały Jasio.
Żeby ukryć swój stan, tata udając, że niby nic się nie dzieje schyla się i szuka czegoś pod łóżkiem.
- Co robisz? - pyta Jasio
- A szukam kota - odpowiada tatuś.
- I co, będziesz go ruchał?!

Facet zobaczył na ulicy kobietę z idealnymi piersiami. Podbiegł do niej i spytał:
-Czy dasz mi jedną ugryźć z stówę?
-Wal się pan!
-To może za tysiąc
-Nie jestem dziwką!
-A za 10 tys?
Kobieta pomyślała sobie, że to spora suma i warto ją tak szybko zarobić.
-Dobrze ale nie tu.
Poszli w ciemny zaułek, gdzie kobieta rozebrała się od pasa w górę, pokazując najpiękniejsze piersi na świecie. Facet zaczął je lizać, pieścić, ssać i całować, ale nie gryzł. Wkurzona kobieta zapytała:
-To ugryzie pan czy nie??!!
a facet:
-Nie. Drogo trochę....





Międzynarodowe zawody w przeklinaniu. Do finału przeszli: Niemiec, Rosjanin i Polak. Zamknięto ich w kabinach dźwiękoszczelnych, żeby nie słyszeli siebie nawzajem.
Najpierw Niemiec:
- Du Scheisse... (i tak przez 10 minut)
Rosjanin:
- Job twoja maci... (15 minut)
Kolej na Polaka:
- Kurwa, ty pierdolona suko, jak ci chuja w dupę to się kurwa ja pierdolę, zajebię ci, pizdo jebana... I tak nadaje, nadaje, aż w końcu po ponad godzinie kończy. Wychyla się z kabiny i zwraca się do sędziów:
- No, włączać stopery, zaczynam.
- Jak to "zaczynam"? A przez ostatnią godzinę to co było?
- Co?... A, nic takiego. Tylko mi się kurwa pierdolona sznurówka rozwiązała, a że cholernie ciasno w tej jebanej kabinie to za chuj pizdy zawiązać nie mogłem.





Chlopak odprowadza swoją dziewczynę do domu po imprezie. Kiedy dochodzą do klatki, facet czuję się na wygranej pozycji, podpiera sie dłonią o ścianę i mówi do dziewczyny:
- Kochanie, a gdybyś mi tak zrobiła laseczkę...
- Tutaj? Jesteś nienormalny.
- Noooo, tak szybciuko, nic się nie stanie...
- Nie! A jak wyjdzie ktoś z rodziny wyrzucić śmieci, albo jakis sąsiad i mnie rozpozna???...
- Ale to tylko "laska", nic więcej...
- Nie, a jak ktoś bedzie wychodził...
- No dawaj... Nie bądz taka...
- Powiedziałam ci że nie i koniec!
- No weż, tu się schylisz i nikt cię nie zobaczy...
- Nie!!!
W tym momencie pojawia się siostra dziewczyny, w koszuli nocnej, rozczochrana i mowi:
- Tata mówi, że już wyrzucilismy śmieci i masz mu zrobic tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobie, a jak nie, to tata mówi, że zejdzie i sam mu zrobi, tylko niech kurwa zdejmie ręke z tego domofonu bo jest 3 rano!...





Na Uniwersytecie Jagiellońskim było czterech bardzo dobrych studentów, radzili sobie świetnie na wszystkich egzaminach i testach.
Zbliżał się egzamin z chemii, miał być w poniedziałek o 8.00, wszystkim z ocen wychodziła 5. Byli tak pewni siebie ze przed egzaminem zdecydowali poimprezować u kolegów z uniwersytetu w Poznaniu.
Było super ale zapili ryja w weekend i jak zasnęli w niedziele po południu, obudzili się w poniedziałek koło 12.00. Na egzamin oczywiście
nie zdążyli, postanowili zabajerować profesora. Tłumaczyli się ze w weekend pojechali do kolegów na uniwersytet do Poznania aby pogłębić wiedze i wymienić doświadczenia, niestety w drodze powrotnej gdzieś w lasach złapali gumę, nie mieli koła zapasowego i długo nie mogli znaleźć nikogo do pomocy. Dlatego niestety przyjechali dopiero koło
południa.
Profesor przemyślał to i mówi:
- OK możecie przystąpić do egzaminu jutro rano.
Studenci zadowoleni ze się udało go zbajerować, pouczyli się jeszcze trochę w nocy i na drugi dzień przyszli jak zwykle pewni siebie.
Profesor posądził ich w czterech osobnych pokojach, zamknął drzwi, a asystenci rozdali pytania. Cały test był za 100 punktów. Na pierwszej stronie było zadanie za 5 punktów, które wszyscy rozwiązali bez wysiłku.
Na drugiej stronie było tylko jedno pytanie za 95 punktów:
"Które koło?"

Wpada pjany facet do kościoła i krzyczy,
Ludzie zapraszam Wszystkich na imprezę,
Z konfensjonału wychyla się ksiądz,
A gość mówi, a Ty jak się wysrasz to też przyjdź.

Wchodzi facet do sauny, a tam murzyn jara trawkę. Stwierdził, że też pociągnąłby sobie parę machów:
- Panie daj się sztachnąć.
- OK, 50 $ za 3 machy.
- No co pan, za tyle to moge mieć kilka gramów.
- Panie, to jest suuuupeer towar, 50 $, albo daj mi spokój.
Facet stwierdził, że skoro jest to suuuper towar, to spróbuje. Zapłacił, sztachnął się 3 razy i widzi, że murzyn wychodzi z sauny. Facet pomyślał sobie, że go pewnie oszukał, sprzedał słaby towar i chce zwiać, więc wyskoczył z sauny i goni murzyna.
Murzyn pod prysznic, facet za nim. Murzyn ubiera się, facet też. Murzyn wyskakuje z budynku i łapie taksówkę, facet za nim, łapie kolejną taksówkę i każe tksówkarzowi jechać za murzynem. Nabiera większej pewności, że gościu opchnął mu słaby towar.
Murzyn kluczy po mieście , dojeżdża na rogatki miasta na skraju lasu, wyskakuje z taksówki, a facet za nim. Murzyn wchodzi do lasu, facet za nim, murzyn kluczy po lesie, w lewo, w prawo facet za nim. No i zgubił murzyna. Wściekł się, że facet zrobił go w balona, sprzedał mu za 50 $ słaby towar. Pokręcił się w kółko no i zachciało mu się zrobić kupę.
Rozejrzał się dookoła, przykucnął, ściągnął spodnie i majtki, sprężył się ... aż tu nagle ktoś puka go w ramie:
- Panie ... panie ... w saunie się nie sra!!!

Dyrektor firmy potrzebował nowego pracownika. Dał ogłoszenie do pracy, jego ludzie przeegzaminowali wcześniej kandydatów... aż zostało ich w końcu 4-rech najlepszych. Aby rzeczywiście wybrać najlepszego dyrektor postanowił przeegzaminować ich osobiście. Wezwał więc ich do swojego gabinetu i posadził obok siebie. 1-wszego z nich spytał:
- Co według pana jest najszybsze na świecie?
Facet pomyślał chwilę i mówi:
- To myśl. Wpada do głowy, nic jej nie poprzedza po prostu jest.
- Świetnie - komentuje naprawdę zadowolony z odpowiedzi dyrektor. Zwraca się do 2-giego z tym samym pytaniem.
- Mrugnięcie - odpowiada kandydat - mruga się okiem cały czas a nawet tego nie zauważamy.
- Bardzo dobrze - mówi dyrektor i pyta 3-go. Ten miał więcej czasu więc starannie przygotował dpowiedź:
- No więc w domu mojego ojca jak wyjdzie się na zewnątrz budynku to jest tam taki mur. Jest na nim przycisk jak się go wciśnie to momentalnie zapala się światło na całej posesji. Nie ma nic szybszego niż włączenie światła.
- Doskonale! A pan? - pyta 4-tego kandydata.
- Według mnie najszybsza jest sraczka.
- Co?! - pyta zdziwiony dyrektor.
- Spokojnie, już wyjaśniam. Widzi pan przedwczoraj źle się poczułem i pobiegłem do kibla. Ale zanim zdążyłem pomyśleć, mrugnąć czy włączyć światło zesrałem się w gacie.

Jedzie cała rodzinka samochodem i nagle wybiega na ulice dziecko. Kierowca doskonale prowadzi samochód omijając chłopca. Podbiega do niego policjant i mówi:
- Świetnie pan prowadzi, za ten wyczyn nasza komenda ofiaruje panu w nagrodę - 1000 zł. A czy można wiedzieć na co pan przeznaczy te pieniądze?
Kierowca odpowiada:
- Wreszcie zrobię sobie prawo jazdy.
Żona próbuje ratować sytuację:
- Proszę nie zwracać na niego uwagi, on tak zawsze mówi gdy jest pijany.
Z tylnego siedzenia odzywa się babcia:
- A nie mówiłam, że tym kradzionym samochodem daleko nie zajedziemy…

Przychodzi murzyn do biura pośrednictwa pracy i pyta:
- Czy jest jakaś praca dla czarnego?
- Oczywiście! Pensja 10 tyś., samochód służbowy, komórka…
- Pani żartuje?
- To pan pierwszy zaczął!





Płyną ślepy i bezręki łódką...
Bezrękiemu wypadło wiosło w połowie drogi i mówi: -no to żeśmy ku*wa dopłyneli...
...a ślepy wysiadł

Jedzie facet BMW i złapał gumę. Zatrzymał się na poboczu i zmienia koło. Podjeżdża mercedes wysiada gościu i się pyta:
- Co pan robi?
- Odkręcam koło - odpowiada facet.
Ten z mercedesa bierze kamień wali w szybę i mówi:
- To ja wezmę radio!

- Czemu Cyganie wstają o 5 rano?
- żeby się dłużej opierdalać.

Umarł stary, zapalony Quake´owiec. Idzie do nieba, a tam św. Piotr
zatrzymuje go i mówi:
- Choć byłeś dobry przez całe życie, byłeś dobrym ojcem i mężem, to nie
mogę cię wpuścić do nieba.
- A dlaczego?
- Bo kiedy zasiadałeś za kompem, stawałeś się bezlitosnym mordercą.
Zabijałeś, paliłeś, burzyłeś co się dało.
- No to co mam zrobić?
- Niestety muszę wysłać cię do piekła, ale za to, że byłeś dobry, to
spełnię twoje 3 życzenia, zanim tam pójdziesz.
Quake'owiec zgodził się. I wyraził dwa swoje życzenia:
1. God Mode.
2. Give All.
- A trzecie życzenie?
- Nie trzeba. Zrzucaj mnie na dół.

Dom wariatów, lekarz siedzi na dyżurce, wokół sajgon, szaleńcy wchodzą sobie na głowę, wydzierają się, bija się, kompletny odjazd, skaczą po łóżkach, jedzą karaluchy, rzucają się poduszkami. Nagle do lekarza podchodzi taki najbrudniejszy. Koszula - ścierwo, pazury czarne, tłuste włosy, na nogach podarte kapcie, nieogolony, sińce pod oczami. Lekarz na niego patrzy i mówi: A co to takie piękne do mnie przyszło? Małpka? Facet nic. A może Napoleon albo książę? Facet nic. A może to taki piękny przybysz z obcej planety nas odwiedził? Facet na to: Panie, kurwa, ogarnij Pan ten sajgon, bo mi tu kazali internet podłączyć!

Co zrobić żeby kobieta krzyczała jeszcze poł godziny po seksie?
- Wytrzeć się w firankę.

Maly chlopczyk przybiega do mamy i pyta:
-Mamo ja jestem Zydem czy Cyganem?
-Oczywiscie ze zydem, a czemu pytasz?
-Bo znalazłem na strychu rower i nie wiem czy go sprzedac, czy podpierdolić.

Druga klasa podstawówki, wszystkie dzieci białe, tylko jedno czarne...
Pytanie: Które z dzieci ma największego kutasa?
Odpowiedź: Czarnuch. Nie dlatego że czarny, ale dlatego że ma 24 lata.

- Wiesz jakie są trzy zadania SS-mana podczas drugiej wojny światowej?
- Nie
- Zbudować obóz koncentracyjny, zabić milion żydów i wiewiórkę.
- Dlaczego wiewiórkę?
- Widzisz, nikt się żydami nie przejmuje

dlaczego murzyni mają takie płaskie nosy?
żeby łatwiej pić wodę z kałuży

Młody hipis wsiada do autobusu i zauważa młodą i bardzo ładną zakonnicę.
Siada więc koło niej i pyta czy nie chciała by z nim uprawiać seksu.
- Nie! - odpowiada zakonnica. - Jestem poślubiona Bogu. - Wstaje i
zmieszana wysiada na następnym przystanku.
Kierowca autobusu, który słyszał całe zamieszanie odwraca się i mówi:
- Jeśli naprawdę chcesz się z nią przespać to mogę ci powiedzieć jak.
- Nawijaj! - odpowiada hipis.
- Ona codziennie chodzi o północy na cmentarz na nocne modlitwy. Wystarczy,
że ubierzesz się w białą szatę z kapturem, obsypiesz brodę fluorescencyjnym
proszkiem, wyskoczysz znienacka i powiesz, że jesteś Bogiem!.
Tak też hipis zrobił. Przebrał się, wyskoczył zza na nagrobka i powiedział,
że jest Bogiem i chce się przespać z zakonnicą.
Zakonnica zgodziła się bez gadania ale poprosiła żeby był to stosunek
analny, bo musi ona pozostać dziewicą. Hipis zgodził się a gdy skończył
zrzucił kaptur i krzyknął:
- Ha, ha, jestem hipisem!
- Ha ha! - krzyknęła zakonnica. Jestem kierowcą autobusu!

Dwóch pedałów leci samolotem!
- Nagle jeden do drugiego- chodź to zrobimy
- No co ty tyle ludzi, przecież wszystko będzie widać- odpowiada drugi
- Co ty tu każdy jest czymś zajęty nawet nie zauważy
- Nie no wytrzymaj bo ja się krepuje
- Ale popatrz poproszę o długopis i nawet nikt nie zareaguje
-Zaczyna mówić - przepraszam czy nie ma ktoś pożyczyć długopisu?
Nikt nie reaguje, facet prosi jeszcze głośniej i nic!
- Wiec kolega się zgodził i zrobili co swoje!
- Lądują na lotnisku stewardessa wszystkich wypuszcza tylko na pierwszym
siedzeniu siedzi dziadek cały zarzygany- ona na to- nie mógł pan
poprosić o foliówkę? A dziadek na to: Jeden poprosił o długopis to go
wyruchali!

To chyba w Iraku...
Polska baza. Przyjeżdża generalicja i pytają:
- Jeść co macie ?
- Mamy!
- Pić co macie?
- Mamy!
- Dupczyć co macie?
- Mamy!
Za miesiac ta sama sytuacja. Generał:
- żarcie wam dowozimy, picie wam dowozimy, ale skąd dupczenie?
Na to szeregowy:
- Tam za rogiem stoi wielbłądzica, Panie generale.
Poszedł więc generał, zrobił co miał zrobić, wraca (zapinając rozporek) i mówi:
- Hmmmm ...troche stara ta wielbłądzica....
- Stara, stara ... ale do burdelu jeszcze podwozi.

Jeżyk wybrał się z Krecikiem na włam.
Wleźli do domku myśliwego no i po ciemku macają co warto skroić.
Krecik ma większego czuja i znajduje sporo fantów, ale Jeżyk też daje radę.
W pewnym momencie Krecik wymacał lufę od fuzji i włożył do środka głowę.
Traf chciał, że w tym samym czasie Jeżyk wymacał kolbę.
Nie trzeba długo tłumaczyć, że Jeżyk nacisnął spust... ...Huk, wystrzał....
Krecik leży bez głowy na podłodze i trzęsie się w konwulsjach. Podsuwa się Jeżyk, wymacał trzęsące się ciało Krecika i mówi:
-K*rwa... ch*ju, nie śmiej się, bo ja chyba ogłuchłem!

Wchodzi Amerykanin do baru w Polsce i mówi:
-Słyszałem, że wy, Polacy to jesteście straszni pijacy. Założę się o 500$, że żaden z was nie wypije litra wódki jednym haustem. W barze cisza. Każdy boi się podjąć zakład. Jeden gościu nawet wyszedł. Mija kilka minut, wraca ten sam gościu, podchodzi do Amerykanina i mówi:
-Czy twój zakład jest wciąż aktualny?
-Tak. Kelner! Litr wódki podaj!
Gościu wziął głęboki oddech i fruuu... z litra wódki została pusta butelka. Amerykanin stoi jak wryty, wypłaca 500$ i mówi:
-Jeśli nie miałbyś nic przeciwko, mógłbym wiedzieć, gdzie wyszedłeś kilka minut wcześniej?
- Poszedłem do baru obok sprawdzić, czy mi się uda...

- 12-letni synek, pyta się ojca (w mieście otwarto właśnie agencje
towarzyska):
- Tato, a co właściwie robi się w takiej agencji?
Ojciec mocno zakłopotany odpowiada:
- Synku, ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć, ze robi się tam człowiekowi dobrze.
Synek jest ciekawy. Raz dostaje od ojca pieniądze na kino, ale zamiast na film biegnie do owej agencji i dzwoni do drzwi. Otwiera mu zdziwiona pani:
- A co ty chłopczyku chciałeś?
- No, chciałem, żeby mi zrobić dobrze, mam nawet pieniądze!
Pani zaprosiła chłopca do środka, następnie zaprowadziła go do
kuchni, ukroiła trzy duże pajdy świeżego chleba, posmarowała masłem i miodem i podała chłopcu.
Chłopiec wpada do domu i krzyczy:
- Mamo, tato, byłem w agencji towarzyskiej
Ojciec mało nie spadł z krzesła, mamie oczy nas wierzch wyszły.
- I co?! - pytają nieśmiało rodzice
- Dwie zmogłem, ale trzecia już tylko wylizałem

Żona zabawia się z kochankiem, gdy nagle słyszy zgrzyt klucza w zamku.
Przerażona zaczyna się modlić:
- Boże spraw, żeby czas się cofnął o godzinę!
Nagle słyszy głos z góry:
- Dobrze, ale kiedyś za to utoniesz - stroń od wody.
Wszystko się udało, mąż się nie dowiedział. Od tego dnia kobieta unika wszelkich akwenów wodnych.
Pewnego dnia jednak dostała wiadomość, że wygrała wycieczkę statkiem - żeński rejs po Karaibach.
Po chwili zastanowienia mówi sobie:
- Raz się żyje, popłynę, to już kilka lat minęło.... Same baby nie będzie żadnej pokusy
Rejs przebiega spokojnie, aż tu nagle nadciąga sztorm.
Kobieta znów się modli:
- Boże chyba mnie teraz nie ukarzesz? Nie zabijesz razem ze mną trzystu niewinnych kobiet.
- Niewinnych?
Ha. Ja was dziwki przez pięć lat zbierałem do kupy!

Jasiu szepcze tacie na ucho:
- Jak dasz mi dziesięć złotych, to powiem Ci, co mówi mamie pan listonosz jak jesteś w pracy.
Ojciec wyjmuje 10zł i daje synowi.
- I co, Jasiu? Co mówi?
- Mówi: - "Dzień dobry. Poczta dla pani".

Jaka jest największa różnica między kobietami a mężczyznami??

- To, co mają na myśli, mówiąc: "Zużyłem/am całe opakowanie chusteczek oglądając ten film".

Jasiu strzelał na lekcji z torebki po śniadaniu i straszył dzieci i nauczycielkę.
Nauczycielka mówi:
- Jak jeszcze raz strzelisz to przyjdziesz z ojcem do Dyrektora.
Na następnej lekcji Jasio znów strzelił z torebki.
- Jasiu!! Jutro z Ojcem do Dyrektora !!
Na drugi dzień u dyrektora.
- Pana syn ciągle strzela z torebki po śniadaniu! straszy mnie i dzieci. To jest nie do wytrzymania!!
- Cooo? Straszy!!?? Z torebki po śniadaniu!!?? Ha ha!! to jeszcze nic!
Kiedyś ruchałem sobie spokojnie moją kozę za stodołą, a jak ten mały skurwysyn zaszedł po cichu od tyłu i jak pierdolnął z worka po cemencie, to mi w rękach tylko rogi zostały!!!

Wstaje raniutko facet i idzie do łazienki wziąć prysznic. Patrzy, a tu
przyrodzenie beżowego koloru nabrało.
- Ewelina, ku***, choć no tu natychmiast!
Żona z kuchni woła:
- Czesław, jestem zajęta! ZAJĘTA, rozumiesz! A to ugotuj, a to upierz,
wyprasuj, zmyj podłogę. Dzieci do szkoły, dzieci ze szkoły. Śniadanie,
obiad, kolacja. I tak w kółko; i tak w kółko. Nie mam czasu nawet dupy
podetrzeć...
- Oo..o... właśnie! O tym chciałem z tobą porozmawiać!!

Leży murzyn na śmietniku, obok przechodzi facet, podchodzi do niego i mówi:
- Murzyn rusz lewą ręką.
Murzyn ruszył.
- Murzyn rusz prawą ręką.
Murzyn ruszył.
Facet na to:
- Kur%a, dobrego murzyna wyrzucił!





Babcia mająca problemy z pamięcią pyta wnuczka:
- Co to jest ten sex?
Wnuczek chcąc uniknąć kłopotliwej odpowiedzi mówi:
- To tak jakby się babcia najadła ogórków i popiła maślanką.
Więc babcia spróbowała jak mówił wnuczek i dostała rozwolnienia.
W drodze do kościoła tak ją przycisnęło, że już nie mogła wytrzymać, więc załatwiła się w rowie.
Kawałek dalej znowu.
Idąc dalej kolejny raz ją dopadło, więc zaszła się załatwić na pobliską budowę.
W końcu dotarła do kościoła, ale było już niestety po mszy.
Na to ksiądz podchodzi do babci i pyta:
- Babciu co się stało, zawsze byłaś pierwsza, jeszcze przed mszą, a teraz na koniec przychodzisz?
A babcia na to:
- Bo to, proszę księdza, wszystko przez ten sex! Dwa razy w rowie! Raz na budowie! I jeszcze mi się chce!

Idzie sobie pedał ulicą, nagle otwiera się nad nim niebo i zstępuje anioł. Staje przed pedałem z wielkim mieczem i groźnym głosem mówi:
-SRAJ PEDALE !!
Pedał wystraszony nie wie co sie dzieje próbuje oponować:
-Ale panie aniele, jak to tak srać na środku ulicy ??
Anioł wkurzony wyciąga miecz i jeszcze groźniejszym głosem mówi:
-SRAAAJ PEDALE !! BO CIĘ POSIEKAM !!
Pedał spanikowany ściąga portki, kuca i ciśnie. Po chwili postawił klocka.
Anioł pokiwał głową z uznaniem i zniknął.
Pedał idzie dalej, nagle znów się otwiera niebo i zstępuje anioł. Większy od poprzedniego, z większym mieczem. Staje przed pedałem i groźnym głosem mówi:
-SRAJ PEDALE !!
Pedał już wystraszony nie na żarty nawet nie próbuje protestować. Siadł gdzieś pod murkiem i ciśnie, ciśnie. 15 minut cisnął aż w końcu zrobił jakąś małą kupę. Anioł pokiwał z uznaniem głową i zniknął.
Pedał idzie dalej. Już jest pod swoim domem, już wkłada klucz do zamka, gdy nagle znów niebo się otwiera, pojawia się snop światła i zstępuje po nim archanioł. Paknięty jak Schwarzenegger, w złotej zbroi ze złotym mieczem. Staje przed pedałem i groźnym głosem mówi:
-SRAJ PEDALE !!
-Ale panie aniele, już 2 razy dzisiaj srałem, 5 minut temu nawet...
-SRAJ PEDALE- przerwał mu archanioł - SRAAAJ, BO CIĘ POSIEKAM !!
No to pedał ściąga gatki, kucnął gdzieś pod drzewem i ciśnie. Mija 10 minut, 15, 20... W końcu udało mu się wypchać jakiegoś bobka małego.
Anioł patrzy na niego i mówi:
-No, my cię ku*** nauczymy, do czego dupa służy!

Narkoman trafił do piekła:
Otwierają się wrota, a tu całe pole po horyzont marihuany. Narkoman napalony biegnie i rwie całe naręcza. Nagle słyszy głos diabła:
- No i po co rwiesz, jak tam pełno narwane!
Patrzy, a tu faktycznie pełno świeżego ziółka. Biegnie i zaczyna przerzucać żeby schło. A tu diabeł:
- I po co suszysz, jak już tam ususzone!
I rzeczywiście. Narkoman podbiega i zaczyna skręcać blanty. Skręca, skręca, na co diabeł:
- I czego skręcasz, jak tam tyle naskręcane!
Narkoman patrzy, a tu góry blantów! Wybiera największego i pyta diabła:
- Masz może ogień?
A diabeł z uśmiechem:
- Byłby ogień - byłby raj!

Po mszy z kościoła wychodzą dwie staruszki i rozpoczynają rozmowę. Pierwsza mówi:
- Pani, ta dzisiejsza młodzież to taka niewychowana, a jak się ubierają, co na głowach mają z jednej strony czerwone z drugiej zielone... straszne..
Na to druga:
- Pani, to jeszcze nic. Wczoraj wieczorem wracam od wnuczki i wchodzę do jednej windy, a do drugiej młoda para. Jeszcze się drzwi nie zamknęły do ich windy, a słyszę:
- Jak wykręcisz żarówkę to wezmę do buzi.
Pani …. - SZKŁO ŻRĄ, SZKŁO ŻRĄ! I do tego GORĄCE!

Przychodzi do domu maż, po pracy, zmęczony krzyczy do żony:
- zrób mi coś jeść!
- otworzyć Ci puszkę?
- cipuszke później ...najpierw daj jeść

Na środku ulicy leży Murzyn, ma połamane obie ręce i nogi w kilku miejscach, rozbitą czaszke, kilka ran postrzałowych, mnóstwo ran kłutych, wydłubane oczy i wyrwany język,
podchodzi do niego Śledczy mówiąc do podwładnego:
-"takiego samobójstwa to ja jeszcze nie widziałem"

Lecieli samolotem Polak, Anglik, Francuz. Pilot nagle melduje, że mają za dużo balastu i trzeba coś wyrzucić boinaczej nie uda sie dolecieć. No to Francuz wydymał wszystkie Blondynki na pokładzie wypił wszystkie zapasy szampana i wyskoczył z samolotu z okrzykiem "Viva La France". Po chwili pilot znowu stwierdził że mają za dużo balastu i trzeba coś wyrzucić. Tym razem Anglik wydymał wszystkie brunetki wypił wszystkie zapasy whisky i wyskoczył z samolotu z okrzykiem "Za królową Elżbietę". Po chwili pilot znowu melduje że nie doleca i trzeba coś wyrzucić, więc Polak wydymał wszystkie kobiety na pokładzie, wypił wszystkie zapasy alkoholu i wyrzucił murzyna z okrzykiem "za mozambik"

Siedzą sobie na polanie 3 leniwce i przekomarzają się który z nich jest najbardziej leniwy.
Pierwszy mówi:
-Ja to jestem tak leniwy ze pewnego razu wisząc na drzewie zobaczyłem sztabkę złota pode mną,ale mówię sobie nie chce mi się jej podnosić.
Drugi mówi:
-Ja to jestem taki leniwy ze pewnego razu idę sobie plaża patrze a tam golutka Claudia Shiffer czeka żebym ja przeleciał, ale mówię sobie nie chce mi się.
Trzeci na to :
-Panowie ja to jestem najbardziej leniwy, bo pewnego razu poszedłem sobie do kina na komedie i cały seans płakałem...
-Płakałeś na komedii?! pytają koledzy..
-Tak bo usiadłem sobie na jajach i mi się nie chciało poprawić..

Nauczycielka pyta dzieci na pierwszej lekcji o nazwiska. Jasiu nie chce się przedstawić. Twierdzi, że ma brzydkie nazwisko.
- Jasiu, no powiedz - zachęca pani.
- Nie, ja się wstydzę...
- No Jasiu, nie wstydź się - prosi pani.
- Ale to brzydko...
- No powiedz!
- Dobrze. No to ja się nazywam... tak jak... to co pani codziennie trzyma w ręce...
- Jasiu, nazywasz się Kutas?? - śmieje się nauczycielka.
- Nie, Kreda.

Jezus postanawia wrócić po wieloletniej podróży do rodzimych stron.
Przechodzi przez bramy miasta... Tak wiele się pozmieniało odkąd był dzieckiem... Tak bardzo urosło to miasto, tyle nowych straganów, szop, budek, ludzi! Szwęda się chwilę po mieście, jednak nie odnajduje starych murów Jerozolimy - a co za tym idzie, swojego dawnego domu. Pyta więc napotkanych przechodniów, jednak nikt nigdy nie słyszał o starym cieśli, ktory mógłby być jego ojcem. Pod wieczór już zrezygnowany pytaniem tysięcznego przechodnia o to samo, jest zaskoczony:
-Czy słyszał Pan może o starym cieśli, którego syn poszedł w daleką wyprawę i już nie wrócił?
-Tak!
-A czy może mi Pan wskazać do niego drogę?
-Tam, na wzgórzu świeci się małe światełko, to okno w jego domu, to o niego pytasz.
Uradowany Jezus biegnie na spotkanie, po drodze potyka się o różne niedokończone meble, podbiega do drzwi i wali z całych sił. Otwiera je stary człowiek z brodą i pomarszczoną skórą, mrużąc oczy. Jezus wykrzykuje:
-TATO!!! - Na co uradowany starzec:
-Pinokio!!!



Dlaczego po każdym posiłku lew liże se dupe?
-by zabić smak murzyna

Do autobusu wchodzi mały chłopiec, siada na fotelu za kierowcą i zaczyna swój wywód.
- Gdyby mój tata był bykiem, a moja mama krową, to ja byłbym małym byczkiem.
Kierowcę najwyraźniej zaczyna to drażnić.
- A gdyby mój tata był słoniem, a moja mama słonicą, pewnie byłbym małym słonikiem - kontynuuje malec.
- A gdyby twój ojciec był pijakiem, a twoja matka prostytutką ?! - drze się na całe gardło kierowca.
- Wtedy pewnie kierowałbym autobusem...



Przychodzi zakonnica do lekarza i mówi: Panie doktorze, mam jakąś dziwną chorobę. W majtakch znajduję znaczki pocztowe.
- Ależ siostro, to niemożliwe. Nie ma takiej dolegliwości.
- To proszę zobaczyć - przerywa mu zakonnica i ściąga bieliznę.
Lekarz patrzy... faktycznie coś tam jest. Drapie się w głowę, patrzy bliżej... No znaczki pocztowe w majtakch, jak wół! Patrzy jeszcze bliżej i wreszcie się uśmiecha.
- Droga siostro, to nie znaczki. To naklejki z bananów!

Czym sie rozni kanarek od pedala?
niczym
odydwoje maja osrany kij

Jadą sobie autostradą w USA żyd, murzyn i hindus. Wszędzie naokoło pustynia jak okiem sięgnąć a oni jada i jadą. Zblizył się wieczór, aż tu nagle popsuł im sie samochód. Wyszli wiec i ida wzdłuż autostrady. Patrzą, a w oddali niewielki hotelik. Pobiegli tam czem predzej, pukają, otwiera im typowy amerykanski wieśniak.
- Witam, popsuł nam sie samochód, da rade abysmy przekimali do rana jedną noc, jak naprawimy auto ruszamy dalej?
- Nie, no spoko, wiecie, bardzo chętnie, ale mam tylko jeden pokoój 2-osobowy, jeden z was bedzie musial sie przekimać w stodole, na sianku, ze zwierzątkami.
Na to odzywa sie Hindus: Spoko, ja pójdę do stodoly, to dla mnie nic nowego, u nas na ulicach Kalkuty to norma.
Hindus poszedł, żyd i murzyn walnęli się do wyrek, za 5 minut slychac pukanie do drzwi. Otwierają a za drzwiami stoi hindus:
- Sorry chlopaki ale ja nie mogę tam spać. Wiecie warunki nawet spoko ale w stodole jest krowa, to dla nas święte zwierze i nie mogę spac w tym samym pomieszczeniu co ona bo będę splugawiony.
Na to odzywa się żyd: Dobra spoko stary kładź się do wyra ja pójdę na sianko, przeżyłem Holocaust, przeżyję tez jedną noc ze zwierzakami.
Hindus i murzyn walneli się do wyra, ale za 5 min słychac pukanie. Otwierają, a za drzwiami stoi żyd i mowi: Sorry chlopaki ale nie da rady, nie moge tam spać, warunki faktycznie calkiem si, ale w stodole jest świnia, to dla nas zydow przeklete zwierze, nie mogę spać z nim w jednym pomieszczeniu bo będę splugawiony.
Na to odzywa się murzyn: O.K, spoko wal sie w kimę, ja pójdę do stodoły. U nas w Harlemie jest taki syf że stodoła dla mnie to bedzie jak Hilton dla was. I poszedł.
Żyd i Hindus kładą się do wyra, lecz za 5 minut slychac pukanie. Otwierają, a za drzwiami stoją świnia i krowa.


Stu Beduinów ucieka przez pustynię i goni ich jeden murzyn. Turysta stoi na jednej z wydm i przygląda się zdarzeniu. W końcu łapie jednego z nich i mówi:
- Beduini, czemu wy uciekacie?? Przecież jest was stu a murzyn jeden... - Na co jeden z nich mu odpowiada:
-No tak... A wiadomo któremu wpierdoli??


Wchodzi facet do domu i widzi jak w salonie murzyn uprawia seks z jego żoną, łapie patelnię z kuchni i wali murzyna w plecy, ten na to:
- dzięki stary, w końcu wszedł!


- Jedziesz samochodem. Widzisz Cygana na rowerze. Dlaczego go nie przejeżdżasz?
- Bo to może być Twój rower...
- Jedziesz samochodem. Widzisz murzyna na rowerze. Dlaczego go nie przejeżdżasz?
- Bo to może być Twój murzyn...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
dis




Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 4405
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Golęczewo (pod Poznaniem)

PostWysłany: Pon 1:40, 04 Lip 2011 Powrót do góry

Jeśli wszystko napisałeś sam toś się ładnie naprodukował. Niektóre z nich potrafią nieźle rozbawić człowieka jak chociażby pytanie które koło Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
czarny




Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pruszcz Gdański

PostWysłany: Pon 17:51, 04 Lip 2011 Powrót do góry

O żesz!!..... no dobra przeczytam jak znajdę z 4 godzinki Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
góri




Dołączył: 19 Cze 2011
Posty: 1531
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łazy k/Zawiercia woj. Śląskie

PostWysłany: Wto 1:15, 05 Lip 2011 Powrót do góry

Warto! ; D ja miałem naprawdę niezłą uciechę... a jak można zabłysnąć w towarzystwie przy piwku ; D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ivf




Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Człuchów, pomorskie

PostWysłany: Wto 12:02, 05 Lip 2011 Powrót do góry

ciekawe niektóre naprawdę, też je czytałem ze 2 h z przerwami.....
a zabłysnąć kawałem przy piwku to można było na ostatnim zlocie! Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
david.1606




Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brodnica

PostWysłany: Pią 1:45, 15 Lip 2011 Powrót do góry

HAhahah dobre przeczytałem wszystkie cześć już znałem Very Happy kawały konkret Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
marecki




Dołączył: 27 Wrz 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Czw 21:17, 21 Lip 2011 Powrót do góry

Dobre,dobre .Pozdrawiam Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
 
 
Regulamin