Autor |
Wiadomość |
czarny
 |
Wysłany:
Pon 8:19, 02 Maj 2011 Temat postu: |
|
Racja. Jakbym chciał na stałe, to bym przyspawał Dzięki dis, na razie pojeżdżę i zobaczę, czy sie luzuje jakkolwiek. |
|
 |
dis
 |
Wysłany:
Pon 1:11, 02 Maj 2011 Temat postu: |
|
Nie musisz koniecznie stosować takiego kleju jednakże ja w newralgicznych punktach go stosowałem tym bardziej że tam nie ma podkładek sprężystych a jednak V2 wytwarza spore wibracje. Jak pierwszy raz ściągnąłem zadupek to moim oczom ukazał się amorek bez śruby mocującej go. Przy naszej maszynie warto zaopatrzyć się w taki preparacik bo dużo nie kosztuje a zwiększa prawdopodobieństwo nie zbierania śrub po drodze. Ja już miałem przypadki że ni stąd ni zowąd pojawiała się śrubka pod moto więc jak składałem to starałem się elementy zabezpieczać. Tylko jak byś kupował to bierz najwyżej średni bo jak jest mocny to już bardzo ciężko jest cokolwiek odkręcić podczas napraw a przecież głównym jego zadaniem ma być zabezpieczenie przed samoczynnym odkręceniem się nakrętek czy śrub. |
|
 |
czarny
 |
Wysłany:
Nie 14:27, 01 Maj 2011 Temat postu: |
|
Czad. Właśnie czytam o tym, jak już wszystko skręciłem :/ Mówisz, że to niezbędne tak?  |
|
 |
dis
 |
Wysłany:
Sob 23:13, 30 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Jak odkręcisz nakrętkę mocującą amortyzator to pamiętaj tylko o kleju do połączeń gwintowanych by nakrętka nie odkręciła się w trakcie jazdy gdy będziesz montował ją spowrotem. |
|
 |
czarny
 |
Wysłany:
Pią 23:38, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Dzięki. Mi głównie chodzi o łączenie tam gdzie amortyzator jest. Nie chce czegoś zepsuć, rozregulować itp. |
|
 |
pumex
 |
Wysłany:
Pią 21:37, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Czarny. Wysłałem duże fotki sposobu zamontowania bagażnika na Twoją pocztę. Może coś podpatrzysz. |
|
 |
czarny
 |
Wysłany:
Pią 20:53, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Wypiaskowany i wymalowany proszkowo. Wygląda jak nowy
Pytanie konkursowe: stelaż będę montował do tych śrub na których są amortyzatory. Czy to po prostu odkręcam i przykręcam, czy warto coś wiedzieć, na coś zwrócić uwagę (w stylu żeby mi potem amortyzator nie odpadł ) |
|
 |
maciej792
 |
Wysłany:
Nie 16:14, 24 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Malowanie proszkowe jak najbardziej,farby typu spray itp.nie sprawdzaja sie,nie daja trwalosci |
|
 |
david.1606
 |
Wysłany:
Nie 10:56, 24 Kwi 2011 Temat postu: |
|
250-350 zł to znośna cena,i wiesz ze ci Rama nie zardzewieje. |
|
 |
dis
 |
Wysłany:
Nie 10:02, 24 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Ja malowałem nie tylko ramę ale również wahacz półki i sporo innych dupereli. Rama z pisakowaniem i malowaniem proszkowym to zależnie od punktu gdzie robisz 250-350zł |
|
 |
david.1606
 |
Wysłany:
Nie 1:39, 24 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Właśnie Dis miałem zapytać , ile cie uczyniło malowanie ramy proszkowo ??.pozdr |
|
 |
griba
 |
Wysłany:
Pią 22:58, 22 Kwi 2011 Temat postu: Malowałem proszkowo. |
|
Również polecam malowanie proszkowe. Ja malowałem centralną proszkowo w Orłowie. Było piaskowanie i podkład. Namiary są jakby co.
Pozdrawiam,
Griba |
|
 |
dis
 |
Wysłany:
Pią 11:46, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Ja malowałem elementy moto proszkowo i faktycznie nie wychodzi to drogo tym bardziej że wszystkie elementy miałem wpierw piaskowane więc usunięte zostały dokładnie i lakier i rdza. Za stelaż malowanie proszkiem i piaskowanie w Poznaniu dał bym pewnie koło 50zł a nie 20 (zależne od miasta) ale gra warta świeczki bo warstwa jest bardzo trwała i mocna. Chyba lepsze rozwiązanie niż zabawa samemu. |
|
 |
pumex
 |
Wysłany:
Czw 21:38, 21 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Daj maila na priw. to wyślę. |
|
 |
czarny
 |
Wysłany:
Czw 21:33, 21 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Te 20 zł, to koszt u jakiegoś fachowca, czy koszt samych części? Jak 20 zyla, to mogę oddać komuś.
Ps. Dzięki za rady Z ciekawości mogę cię poprosić o jakąś fotkę twojego moto z tym stelażem? (nigdzie nie znalazłem z takim akurat) |
|
 |