Autor Wiadomość
STEFAN
PostWysłany: Czw 18:10, 10 Mar 2011   Temat postu:

dis napisał:
Oni dla osób z forum intruza po znajomości to robią więc koszta na bank nie są takie duże jak w innych warsztatach tym bardziej że mają te sprzęty obcykane! najdroższy to chyba wyjdzie dojazd do nich Smile



Z tą promocją jest tak jak w supermarketach nie znasz cenników usług czynności wykonywanych przez mechanika.

A w sklepach nie znasz cenników hurtowych na asortyment promocyjny.

I tak to funkcjonuje bo inaczej marne były by zyski i czasem trzeba by było zamykać swoje biznesy.

Forum jest również dobrą i tanią reklamą swego biznesu , bo każdy z nas ma jakiś sposób na życie i tak to się kreci.

Po prostu trzeba z czegoś żyć.

Trzeba być naiwnym żeby wierzyć , że jest inaczej.



Pozdrawiam Stefan
david.1606
PostWysłany: Czw 16:33, 10 Mar 2011   Temat postu:

Mam to szczęście ze Piotra poznałem zanim miałem jeszcze VXa Wink a do Jabłonowa mam jakieś 23km
dis
PostWysłany: Czw 15:44, 10 Mar 2011   Temat postu:

Oni dla osób z forum intruza po znajomości to robią więc koszta na bank nie są takie duże jak w innych warsztatach tym bardziej że mają te sprzęty obcykane! najdroższy to chyba wyjdzie dojazd do nich Smile
STEFAN
PostWysłany: Czw 15:36, 10 Mar 2011   Temat postu:

dis napisał:
Stefan ja także osobiście bym pojechał na taki przegląd do super znawcy bo teorii trochę jest i praktyki odrobinę też ale na żywo zawsze więcej się człowiek dowie i nauczy. A jako że w tych sprawach jestem raczej samoukiem to na bank wszystkiego nie wiem.



Zgadzam się z Tobą "dis" ja również bym się wybrał na taki przegląd do "wieńka " , czy "piterro" bo nie chcę mi się czasami rąk brudzić.

Tylko jest jedno ale a mianowicie :

Za te przeglądy ( naprawy ) trzeba wyłożyć kasę i zapewne nie małą.

Więc jak co roku zbiorę się w sobie któregoś pięknego dnia , inaczej poświęcę się dla swojej wybranki i te łapki trochę ubrudzę.

Może a nawet na pewno będę wykonywał te czynności nieco dłużej bo nie mam warsztatu motocyklowego z prawdziwego zdarzenia tylko pomieszczenie do przechowywani moto.

W końcu to tylko wymiana oleju , filtrów , czyszczenie , ustawienie i synchronizacja gaźników i ustawienie zaworków ( a może tylko sprawdzenie zaworków ) na pozostałych płynach jeszcze sezon zrobię.

I zostanie odkręcić manetkę gazu i w drogę.




Pozdrawiam Stefan
dis
PostWysłany: Czw 12:16, 10 Mar 2011   Temat postu:

Stefan ja także osobiście bym pojechał na taki przegląd do super znawcy bo teorii trochę jest i praktyki odrobinę też ale na żywo zawsze więcej się człowiek dowie i nauczy. A jako że w tych sprawach jestem raczej samoukiem to na bank wszystkiego nie wiem.
STEFAN
PostWysłany: Czw 9:52, 10 Mar 2011   Temat postu:

david.1606 napisał:
Stefan oczywiście nie gniewam się Smile ciesze się ze śledzisz moją prace , dwa dni temu sprawdzałem pływaki pod względem szczelności ,były w porządku .pukanie słychać tylko gdy otwieram przepustnice podczas kręcenia ,jak już zapali chodzi naprawdę ładnie i bez pukania. mieszankę na pewno muszę ustawić bo sporo dymi na szczęście nie jest to olej. zgadza się ze sprawa zrobiło koło wróciłem do miejsca od którego się to wszystko zaczęło ,poprzedni właściciel mówił ze założył Elektro-zawór bo mu nie raz cały gar zalało .. poziom paliwa ustawiłem jednak zastanawiam się czy mierzy się od nadlewu u dołu gaźnika czy od tego wycięcia.. ? postaram się znaleźć zdjęcie /nie mogę żadnego znaleźć :/ jeśli źle mierzyłem (a już nie pamiętam ) to mam koło 2mm przekłamania i to by tłumaczyło cały ten Sajgon z przelewanie od czasu do czasu.. Napisałem do znajomego z forum intruza który specjalizuje się w V2 suzuki bo mi braknie już pomysłów Smile



Widzę , że uniosłeś ręce do góry i oddajesz swego kochanego VX-sa w dobre ręce do Jabłonowa dla " piterro ".

Mam nadzieje , że wróci do ciebie na tyle odmieniona i będziesz z niej jaszcze długo zadowolony.

Czasami tak bywa , że brakuje pomysłów .

Pozdrawiam Stefan
david.1606
PostWysłany: Wto 20:46, 08 Mar 2011   Temat postu:

Stefan oczywiście nie gniewam się Smile ciesze się ze śledzisz moją prace , dwa dni temu sprawdzałem pływaki pod względem szczelności ,były w porządku .pukanie słychać tylko gdy otwieram przepustnice podczas kręcenia ,jak już zapali chodzi naprawdę ładnie i bez pukania. mieszankę na pewno muszę ustawić bo sporo dymi na szczęście nie jest to olej. zgadza się ze sprawa zrobiło koło wróciłem do miejsca od którego się to wszystko zaczęło ,poprzedni właściciel mówił ze założył Elektro-zawór bo mu nie raz cały gar zalało .. poziom paliwa ustawiłem jednak zastanawiam się czy mierzy się od nadlewu u dołu gaźnika czy od tego wycięcia.. ? postaram się znaleźć zdjęcie /nie mogę żadnego znaleźć :/ jeśli źle mierzyłem (a już nie pamiętam ) to mam koło 2mm przekłamania i to by tłumaczyło cały ten Sajgon z przelewanie od czasu do czasu.. Napisałem do znajomego z forum intruza który specjalizuje się w V2 suzuki bo mi braknie już pomysłów Smile
STEFAN
PostWysłany: Wto 19:55, 08 Mar 2011   Temat postu:

david.1606 napisał:
Druga była niby Ok kupiłem kompletny wał z korbowodami ,zmieniłem łanczuszki rozrządu , jeden cylinder (nie wiem czy czytałeś moje poprzednie tematy :koleś zrobił szlif a wsadził stary tłok było koło 2mm luzu ) tłok pozacierany na olejowym .cylinder pozacierany na całej długości .
mam do was pytanie czy to normalne ze przy próbie odpalenia i dodaniu gazu słychać jakieś pukanie na przednim garku ? .odpalam bez gazu.



Może zacznę od twego , że od początku bardzo dokładnie śledzę Twoje problemy i poczynania z tym Twoim Vx-sem.

Zarówno na naszym forum jak i na forum intrudera.

Pytasz czy to normalne , że przy próbie odpalania słychać jakieś dziwne odgłosy dochodzące z silnika ( nie piszę z przedniego garka bo to trzeba na sto procent ustalić czy inaczej zdiagnozować ) ?

Odpowiedź nie gniewaj się " david.1606 " ale jest banalnie prosta .

To nie jest normalne.

Również nie jest normalne jak paliwo z gaźnika dostaje się do oleju ( nie zależnie czy w czasie pracy sinika , czy jak jest silnik zgaszony ).

Może jestem w błędzie to mnie popraw.

Żeby usunąć jakąkolwiek usterkę i nie ważne w czym i obojętnie czego ona dotyczy trzeba znaleść ( ustalić ) przyczynę jej powstania.

Inaczej będziemy błądzili zarówno na forach jak i przy jej usuwaniu.

Zacząłeś swój problem ( na forum intrudera ) od jak dobrze pamiętam przedostaniu się paliwa do oleju konsekwencją czego była wybita panewka i naprawa silnika.

Po drodze wyszła jeszcze sprawa z tym tłokiem za luźnym.

Po naprawie silnika czytałem Twoje posty i się okazuje , że gaźnik ten przy tylnym kole nadal leje paliwo do silnika.

Wygląda na to , że usunąłeś skutek a nie przyczynę.

Historia jak sam piszesz zatoczyła koło i znalazłeś się w punkcie wyjścia pisząc , że z silnika znowu dochodzą dziwne dźwięki.

Przyczyn zalewania ( przedostawania się do oleju ) paliwa jest bardzo dużo zarówno w czasie pracy silnika jak również po zgaszeniu go.

Ograniczyć się do sprawdzenia i ustawienia poziomu paliwa czy sprawdzenia samego zaworka i jego szczelności statycznej ( najczęściej dmuchając w króciec zasilający gaźnik i całość zanurzając w paliwie ) to wszystko jest za mało.

Każdy gaźnik zasilany przez pompę podciśnieniową można sprawdzić zarówno poziom , czy szczelność zaworka pływakowego metodą dynamiczną.

Do tej metody można wykorzystać albo pracujący nasz silnik , albo mając gaźnik na biurku i pompkę z manometrem wyskalowanym do jednej dziesiątej atmosfery.

Nigdzie się nie spotkałem przeglądając Twoje posty żebyś sprawdził szczelność pływaka.

A właśnie w tym gaźniku od strony tylnego koła masz pływak mosiężny lutowany może jest pełen paliwa i leży na dnie.

Wiem , że jest problem z dostaniem się do niego jak również do zaworka pływakowego.

Ośka trzymająca pływak jest osadzona w delikatnych ramionach i trudno ją wyjąć nie uszkadzając ramion.

Mogę dodać , że w moim gaźniku właśnie jedno ramię jest złamane ( ktoś wcześniej chciał się dobrać do tej ośki i robił tą czynność nieostrożnie ) .

Mając na uwadze , że masz sprawny elektrozawór oraz kranik sprawny uruchamiany podciśnieniem nie będę
rozpisywał się na temat przyczyn zwiększenia poziomu oleju w silniku za pomocą paliwa ze zbiornika.

Przeglądając Twoje posty widzę , że sobie świetnie radzisz w mechanice wierzę , że z tymi problemami się uporasz i spotkamy się na zlocie organizowanym przez naszego kolegę.

Nie miej mi za złe , że starałem się "david.1606 " zwrócić Ci na pewne aspekty eliminowania przyczyn uwagę.




Pozdrawiam Stefan
david.1606
PostWysłany: Wto 19:05, 08 Mar 2011   Temat postu:

Jak już odpali i chodzi to jest ok żadnych niepokojących dźwięków jedynie jak odpalam i dodam gazu przy odpalaniu słychać jakieś pukanie ..
griba
PostWysłany: Wto 17:55, 08 Mar 2011   Temat postu: Wątki...

Wątki śledziłem pobieżnie stąd pytanie. Czyli dewastacja silnika była spora.

Co do pukania - napiszę tak - odnoszę po swoim silniku wrażenie, że jeżeli jest zimny i np. coś nie tak z mieszanką na którymś cylindrze to chodzi głośniej (chodź trudno powiedzieć czy to pukanie i bynajmniej nie o regulacji zaworów to świadczy).

Pozdrawiam,
Griba
david.1606
PostWysłany: Wto 17:26, 08 Mar 2011   Temat postu:

Druga była niby Ok kupiłem kompletny wał z korbowodami ,zmieniłem łanczuszki rozrządu , jeden cylinder (nie wiem czy czytałeś moje poprzednie tematy :koleś zrobił szlif a wsadził stary tłok było koło 2mm luzu ) tłok pozacierany na olejowym .cylinder pozacierany na całej długości .
mam do was pytanie czy to normalne ze przy próbie odpalenia i dodaniu gazu słychać jakieś pukanie na przednim garku ? .odpalam bez gazu.
griba
PostWysłany: Wto 15:58, 08 Mar 2011   Temat postu: A druga?

A druga panewka była zdrowa mimo trasy?
Pierścienie i gładź cylindrów w normie po takiej przygodzie olejowej?

***

Jeszcze o przelewaniu - kiedy miałem niesprawne ssanie (tzn. gaźnik był ok, tylko linka była rozciągnięta i nie otwierała tłoczka) to gdy silnik pochodził na jednym cylindrze gaźnik z nierozgrzanego cylindra też zaczynał lać - potrafił nawet napompować paliwa do filtra powietrza.

Pozdrawiam,
Griba
david.1606
PostWysłany: Pon 23:34, 07 Mar 2011   Temat postu:

robewa01 napisał:
Witam , z tego co piszesz to mi wyglądana na za wysoki pozim paliwa w komorze pływakowej . Warto by bylo to sprawdzić dla spokojności. a tak z ciekawości ile paliwa wystarcza w oleju naszego silnika żeby umarła panewka???

Pozdrawiam

ps. dla forumowiczów z 3miata i okolic rozpoczęcie sezonu w Pelpline wraz z mszą św. i poświęceniem sprzętów . 1-go maja o 13.30 !!!


z Cieknącym gaźnikiem dziś sobie poradziłem jakoś się udało .. niestety reanimuje akumulator :/ kręci jak by nie chciał.. raz zapalił i polało się znów paliwo aż w końcu przestało . nie wiem ile mogło być paliwa w oleju bo silnik dostałem w skrzynkach rozłożony już .. może nie tyle zadki olej co trasa jaką miał pokonać Vx akurat jechał do Norwegii "stanął* "w Szwecji..
*zaczął pukać i silnik został zgaszony.
robewa01
PostWysłany: Pon 21:39, 07 Mar 2011   Temat postu:

Witam , z tego co piszesz to mi wyglądana na za wysoki pozim paliwa w komorze pływakowej . Warto by bylo to sprawdzić dla spokojności. a tak z ciekawości ile paliwa wystarcza w oleju naszego silnika żeby umarła panewka???

Pozdrawiam

ps. dla forumowiczów z 3miata i okolic rozpoczęcie sezonu w Pelpline wraz z mszą św. i poświęceniem sprzętów . 1-go maja o 13.30 !!!
david.1606
PostWysłany: Pon 16:55, 07 Mar 2011   Temat postu:

tomek1982 napisał:
Mnie tez raz sie paliwko z olejem wymieszalo,kranik podciśnieniowy też mam nie do końca sprawny no i z poziomem paliwa przekombinowalem. Nie chcąc więcej ryzykować wstawiłem elektrozawór (poszedłem za poradą naszych forumowiczów) między pompkę a pierwszy gażnik i mam problem z głowy, bo nawet jeśl zawiesi sie plywak a kranik będzie uszkodzony benzyna do oleju się nie dostanie ...

Tomek tez mam Elektro zawór jednak paliwo przelewa się podczas pracy silnika :/

Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group