Autor Wiadomość
dis
PostWysłany: Śro 22:14, 30 Mar 2011   Temat postu:

No przy takiej masie i tym wzroście to obaj nie wyglądamy zbyt masywnie Smile Problem tylko w tym że ja odpalałem go na pych prawie że od razu po kupnie więc nie miałem jeszcze z nim żadnego bycia co mimo wszystko utrudniało jego odpalenie. Teraz sądzę że szło by o wiele szybciej.
Arti
PostWysłany: Śro 16:46, 30 Mar 2011   Temat postu:

He he wątłej postury...
Ja mam o 10 cm mniej wzrostu i 10 kg mniej i jakiś tydzień temu odpaliłem moje Suzi na pych i to na mokrym asfalcie Very Happy Very Happy
dis
PostWysłany: Śro 12:17, 30 Mar 2011   Temat postu:

Ja raczej jestem wątłej postury 187cm i ok 72kg ale jak się zaprę że coś chcę to nie odpuszczę aż to zrobię tylko może się to trochę w czasie przesunąć Smile
ivf
PostWysłany: Śro 10:13, 30 Mar 2011   Temat postu:

hahaha faktycznie.. 2-3 km pchać i jednocześnie jeszcze się z nim siłować.. Shocked wy okropnie silni musicie być, ja bym chyba przewrócił moto przy pierwszej próbie wskoczenia na stopkę czy kanapę.. to nie jakaś rzędowa pięćsetka hehe.. ja po niektórych jazdach jestem tak zmęczony, że ledwo wprowadzam go do garażu, wolę wjeżdżać odpalonym Mr. Green
STEFAN
PostWysłany: Czw 13:36, 17 Mar 2011   Temat postu:

dis napisał:
Jeśli masz gdzieś możliwość to szukaj też górki bo nawet po płaskim zbyt łątwo się go nie odpala. Jak by byłą rzędówka było by łatwiej ale silnik VXa ma duży moment hamujący i z tego względu na pych trzeba umieć. Za pierwszym razem przepchałem chyba ze 2-3km zanim udało mi się go odpalić. Im więcej się próbuje tym większą wprawę się nabiera.




"dis" Jak bym go miał pchać trzy kilometry to nie wiem czy "ERKA" , czy zakład pogrzebowy byłby potrzebny.





Pozdrawiam Stefan
dis
PostWysłany: Czw 10:48, 17 Mar 2011   Temat postu:

Jeśli masz gdzieś możliwość to szukaj też górki bo nawet po płaskim zbyt łątwo się go nie odpala. Jak by byłą rzędówka było by łatwiej ale silnik VXa ma duży moment hamujący i z tego względu na pych trzeba umieć. Za pierwszym razem przepchałem chyba ze 2-3km zanim udało mi się go odpalić. Im więcej się próbuje tym większą wprawę się nabiera.
STEFAN
PostWysłany: Czw 9:37, 17 Mar 2011   Temat postu:

Miałem tą przyjemność na koniec sezony jak padł mi akumulator odpalić Zuzannę na pych.

Nie należy ta przyjemność do łatwych czy przyjemnych.

Może żebym miał ze trzydzieści lat mniej byłoby łatwiej.

Też zauważyłem , że jak jest bardzo słaby aku. to trzeba uważać bo może nam odciąć zasilanie cewek ( za niski napięcie na wolnych obrotach ) i w sytuacjach kiedy się stoi na światłach może nas Zuzanna zaskoczyć z taką sytuacją właśnie się zetknąłem.

Jak odpalamy na pych trzeba tylko pamiętać o powyłączaniu wszystkich zbędnych odbiorników prądu.

Równy teren ( najlepiej asfalt , jeszcze lepiej z górki ) , włączamy zapłon , dwójka , sprzęgło wyciśnięte , kilka szybkich kroków , stajemy na lewą stopkę ( żeby dociążyć moto ), puszczamy gwałtownie sprzęgło i z chwilą kiedy moto zaskoczy wysprzęglamy i staramy się przez chwilę utrzymać średnie obroty a następnie w drogę do domu po kasę na nowy akumulator.


Pozdrawiam Stefan
dis
PostWysłany: Śro 21:03, 16 Mar 2011   Temat postu:

Ja po kupnie też miałem problemy z aku i dawałem niestety na pych. Da radę odpalić ale trzeba się bardzo dobrze rozpędzić i w momencie puszczania sprzęgła wskoczyć mocno na niego by dociążyć tylne koło inaczej się zblokuje momentalnie i dupa z odpalenia. Napięcie powinno być chyba minimum 13,3V ale pomiar dokonuje się przy włączonych odbiornikach prądu i na trochę wyższych obrotach niż na biegu jałowym.
Ja też czasem miałem problemy z odpaleniem a czasem palił i okazywało się że akumulator nie trzymał już pojemności. Łatwo to sprawdzić. Zmierz napięcie podczas odpalania. Nie powinno zmaleć dużo poniżej 12V mi spadało do 9V co klasyfikowało aku na śmietnik.
mariusz1209
PostWysłany: Śro 20:44, 16 Mar 2011   Temat postu: Odpalanie na ''pych''

Czy ktoś próbował odpalić VX na pych? Dziś zgasiłem moto a on pokazał sztuczkę i już nie zagadał, a domu 15km.Spróbowałem go pchąć ale samemu to porażka!!! Zadzwoniłem po kumpla i przyjechał z kablami.
Podpiełem się do jego aku i motor zagadał. Pod domem gdy wróciłem, już palił bez problemu. Jeszcze jedno pytanie; jakie powinno być napięcie na zaciskach aku gdy siłnik pracuje?

Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group