Autor Wiadomość
STEFAN
PostWysłany: Pon 8:03, 06 Cze 2011   Temat postu: Re: Bez akumulatora?

griba napisał:
Witam!

Stefan, dzięki za informację.

A pytanko - jak Ci gasł to odpalałeś na pych z podłączonym tym słabym akumulatorem? I jakoś tam załapywał, ale potem lepiej było słabe aku odłączyć?

Pytam się bo w sytuacji awarii akumulatora wolałbym wiedzieć co robić. Wink

Pozdrawiam,
Griba







Tak odpalałem z tym słabiutkim podpiętym akumulatorem.

I z tym podpiętym słabym akumulatorem kontynuowałem jazdę pamiętając o obrotach silnika.

Dodam już tylko dla ciekawości , że po przejechaniu ciurkiem 50 kilometrów , próba odpalenia po zgaszeniu zakończyła się fiaskiem , rozrusznik nie obrócił ani razu wałem.

W takich czy podobnych przypadkach nie radzę odpinać akumulatora no chyba ,że zwarcie jest tak duże i napięcie z alternatora szło by na masę zamiast na odbiorniki.

Jeśli nasz akumulator jest bardzo słaby ( 8 do 10 V ) , to lepiej jak będzie podpięty pod instalację działa wtedy jak dodatkowy regulator napięcia i zabezpiecza niektóre odbiorniki przed uszkodzeniem.

I już na koniec jeśli chodzi o odpalenie na pych.

Z niewielkiego pochylenia odpalam na dwójce (asfalt ) a na prostej i na szutrze na trójce.





Pozdrawiam Stefan
dis
PostWysłany: Pon 0:15, 06 Cze 2011   Temat postu:

Moim zdaniem nawet jak aku jest słabe czy walnięte to musi być jakiś odbiornik prądu bo można spalić regulator napięcia. Niesprawny aku (nawet z padniętą celą) zawsze będzie robił za odbiornik nadmiaru generowanego prądu przez co regulator nie powinien ulec uszkodzeniu. To taka teoria na logikę. Bez aku też można śmigać tylko czy później koszta nie wzrosną?!
griba
PostWysłany: Nie 23:59, 05 Cze 2011   Temat postu: Bez akumulatora?

Witam!

Stefan, dzięki za informację.

A pytanko - jak Ci gasł to odpalałeś na pych z podłączonym tym słabym akumulatorem? I jakoś tam załapywał, ale potem lepiej było słabe aku odłączyć?

Pytam się bo w sytuacji awarii akumulatora wolałbym wiedzieć co robić. Wink

Pozdrawiam,
Griba
STEFAN
PostWysłany: Pią 6:03, 03 Cze 2011   Temat postu: Re: Test.

griba napisał:
Możesz też sprawdzić na początek napięcie na AKU.

Po odpaleniu powinno wzrosnąć. Na światłach i manetkach też powinno się trzymać.

Nie pamiętam ile serwisówka podaje, pewnie około 13,5-14,5V przy określonych obrotach.

Wtedy prąd ładowania sam się ustawia na optymalny dla wpiętego równolegle jako odbiornik akumulatora.

***

OT: Ciekawe, czy VX dałby radę po odpaleniu bez akumulatora? Kto się odważy na test? Wink

Pozdrawiam,
Griba




Sprawdzałem.

VX daje radę dopiero między 1500a 1700 obrotów .

Jak się zejdzie poniżej tych wartości gaśnie.

Mogą być minimalne różnice w obrotach w zależności od VX-sa ( chodzi o wydajność alternatora ) przy , których będzie gasł.

Ja u siebie sprawdzałem i na światłach i bez .

Różnica w obrotach jest niewielka przy , której gaśnie silnik.

Dzięki wcześniejszym badaniom tego tematu udało mi się w poprzednim sezonie jak padł na dobre aku ( w stanie spoczynku pokazywał na mierniku 8,4 V ) dojechać do domu blisko 140 kilometrów.

Oczywiście trzy razy go odpalałem na pych po drodze bo trudno go było czasami przed przeszkodą utrzymać w granicach 2000 obrotów i gasł silnik.

W moim VX-sie do 2000 - 2500 ładowanie alternatora wzrasta do wartości 14,35V ( przy włączonych światłach ) i nie zmienia się mimo dalszego wzrostu obrotów.

Te wartości ( ładowania akumulatora ) mogą w innych VX-sach nieco się zmieniać wszystko oczywiście zależy od kondycji alternatora.


Pozdrawiam Stefan
griba
PostWysłany: Czw 21:47, 02 Cze 2011   Temat postu: Test.

Możesz też sprawdzić na początek napięcie na AKU.

Po odpaleniu powinno wzrosnąć. Na światłach i manetkach też powinno się trzymać.

Nie pamiętam ile serwisówka podaje, pewnie około 13,5-14,5V przy określonych obrotach.

Wtedy prąd ładowania sam się ustawia na optymalny dla wpiętego równolegle jako odbiornik akumulatora.

***

OT: Ciekawe, czy VX dałby radę po odpaleniu bez akumulatora? Kto się odważy na test? Wink

Pozdrawiam,
Griba
dis
PostWysłany: Czw 14:11, 02 Cze 2011   Temat postu:

Prąd ładowania powinien wynosić 1/10 pojemności aku. Jak czujesz że masz przy pełnym obciążeniu słabo ładowane aku to prąd taki może być poniżej 2A a mierniki są właśnie do tej wartości przeważnie (uniwersalne). Sprawdź napięcie przy pełnym obciążeniu czy aby napięcie jest odpowiednie. Jedyny problem przy pomiarze prądu to fakt że trzeba go mierzyć poprzez wpięcie miernika w szereg a to już jest kłopotliwe bo maszyna musi chodzić i ciężko było by uruchomić moto z aku poprzez miernik bo momentalnie go wywali (bezpiecznik). Trzeba by podłączyć moto normalnie przewodem i zrobić obejście i po odpaleniu przerzucić z kabla przez miernik (dość ciężko wykonać).
Jeśli chodzi o sprawność aku to proponuję pojechać do sklepu gdzie sprzedają tylko akumulatory i zrobić test swojego (na 100% mają testery). Dzięki temu sprawdzisz siłę swojego przez pomiar maksymalnego prądu rozruchu a i podczas odpalenia mogą sprawdzić tobie ładowanie. Jak sprawdzałem swoje to nic za to nie brali więc koszta to tylko czas na podjechanie z moto do sklepu.
ivf
PostWysłany: Czw 12:48, 02 Cze 2011   Temat postu:

pewnie, że nie powinny Wink
może mam już wyłechtany akumulator i zaniżony prąd ładowania pomaga mu ale zbyt wolno.. może szybciej się rozładowuje od odpalania, niż nadąża doładować się prądem, który jest zbyt mały gdy alternator jest wyżyłowany.. tak bym to widział.

w końcu zupełnie przeciążony alternator nie jest, bo po kilkugodzinnej jeździe nie odpaliłbym moto. jest wg mnie po prostu na skraju swojej wydolności i prąd nadmiarowy, pozwalający ładować aku jest tak mały, że musiałbym jechać i jechać i jechać i nie gasić moto, żeby nie tracić prądu na odpalanie, wtedy aku naładowałby się mocniej Wink

dodam jeszcze tylko dla jasności, że mój aku nie ma ze mną łatwego życia - nie gaszę nigdy świateł przed odpalaniem, ani tego podgrzewania.. jedynie po zimowaniu i innej kilkutygodniowej przerwie.. albo jak słyszę, że rozrusznik ciężko poprzednio ruszał.. ale ten aku miał tak ze mną od początku, zanim jeszcze miałem te manetki Wink

p.s.
miernik mam tylko taki zwykły niewielki, a tu prądy chyba większe są..

taką ciekawostkę jeszcze zapodam przy okazji - czy zdawaliście sobie sprawę, że ścieżki na płytach głównych w komputerach są obciążane w stresie prądem 40-60A? (najmocniejsze procki potrzebują nawet do 90A) i ten stres może trwać godzinami.. czad, nie? takie mini ścieżki.. a my mamy takie grube kable na jedynie 2x większy prąd, który występuje tylko chwilowo, podczas rozruchu Rolling Eyes
griba
PostWysłany: Czw 12:30, 02 Cze 2011   Temat postu: Alternator.

IVF - manetki el. nie powinny wg mnie rozładowywać akumulatora.

Potrzebny pomiar jak DIS piszę.

W razie następnego spotkania przypomnij się o miernik, chyba że posiadasz takowy. Wink

Pozdrawiam,
Griba
dis
PostWysłany: Śro 12:15, 01 Cze 2011   Temat postu:

Trzeba by sprawdzić jaki jest prąd ładowania i napięcie przy pełnym obciążeniu na aku i wtedy była by pełna odpowiedź ile prądu można jeszcze wykorzystać.
A co do świateł długich i mijania to one zapalają się naprzemiennie więc albo masz 55W albo 60W różnica w tym jak świeci wynika z umiejscowienia żarników po dwóch stronach żarówki (to każdy wie) lecz zwierciadła w kloszu są nieco inaczej ustawione od górnej i dolnej strony i stąd głównie wynika różnica w wysokości świecenia oraz rozproszenia światła już na samym kloszu.
ivf
PostWysłany: Śro 10:34, 01 Cze 2011   Temat postu:

pierwsza sprawa - tu i w poprzednim temacie odejmujecie na przednie światło 50-60W, a czy to nie jest tak, że jak zapali się długie to jest 2x55W? tzn. nie świecą oba żarniki jednocześnie?

druga sprawa - teraz mam więcej doświadczenia po dłuższej jeździe z podgrzewanymi manetkami. teoretycznie miałem je włączone na minimum, jednak po dłuższej jeździe wyraźnie czuć, że moto słabiej pali (tzn. rozrusznik wolniej kręci). zauważyłem, że jeśli moto gasiłem tuż po używaniu grzania, gdyby nie odpalał za pierwszym razem, mógłby być problem.. jeśli jakiś czas przed postojem wyłączałem manetki, przy kolejnym odpaleniu można było odczuć wyraźną różnicę w kręceniu rozrusznikiem. czyli wg mnie, nasz alternator jest mocno wyżyłowany.. nawet minimalne ustawienie manetek ma zauważalny wpływ na wydajność alternatora. zaznaczam jednak, że owe spostrzeżenie jest czysto subiektywne Wink
dis
PostWysłany: Pią 14:21, 06 Maj 2011   Temat postu:

Jezior kierunki w VS51A i B nie różniły się czyli masz nie oryginalne. Jak masz ramę o numeracji VS51A to sprawdź też czy masz zgodny z nią silnik którego numeracja powinna zaczynać się na S501 (dla VS51B jest to S502). Jeśli tak jest masz silnik jak w intruzie z czopami na wale przestawionymi jedynie 45 stopni a nie jak w reszcie VXów o 75 stopni.

P.s. ja także mam wersję VS51A
jezior
PostWysłany: Pią 14:05, 06 Maj 2011   Temat postu:

Kierunkowskazy były już takie jak kupowałem. Niby mam SV51A ale kanapa jest z B kierunki też inne niż powinny być, nie wiem jakie są w B ale ja oryginalnych z mojego modelu na pewno nie mam
griba
PostWysłany: Pią 9:54, 06 Maj 2011   Temat postu: Przekaźnik od akumulatora.

DIS - spoko, już się wszystko wyjaśniło z mocą.

Jezior - kierunkowskazy modyfikowane, że bliżej?

Podłączenie tak jak piszę DIS jest chyba najlepsze - nie trzeba będzie pstrykać za dużo przy włączaniu co przy prowadzeniu moto jest dość istotne.

Z tym, że do dwóch dodatkowych żarówek dałbym przekaźnik zasilany przez bezpiecznik od akumulatora a sterowany sygnałem z drogowych.

Trzy żarówki na oryginalnej instalacji i wyłączniku to trochę za dużo.

Pozdrawiam,
Griba
dis
PostWysłany: Pią 9:05, 06 Maj 2011   Temat postu:

Upssss to faktycznie przepraszam jak się rąbnąłem dlatego też pisałem że mocy alternatora nie jestem do końca pewien. Sprawdzę w serwisówce ile jest faktycznie i napiszę.

Co ciekawe z serwisówce nie ma podane jaka jest wydajność alternatora Shocked Shocked Shocked pozostaje net ale poszukam i upewnię się.

Tu podają iż jest to 330W http://www.motocykle.domeczek.pl/prezentacje_moto/suzuki/vx800/vx800.htm

Shrequ na swojej stronie też podaje 330W http://www.shrequ.neostrada.pl/suzuki_vx800.html

Popełniłem więc błąd w poprzednim moim poście.

Najlepiej zapalane razem z długimi bo i tak długie oślepiają a przez to nie będziesz potrzebował dodatkowych włączników.
jezior
PostWysłany: Pią 9:02, 06 Maj 2011   Temat postu:

Otóż to mi też jakoś kojarzy się 330W a co do świateł to chciałem je przymocować śrubami które zaciskają dolną półkę na lagach. Bo kierunkowskazy mam blisko lampy i nie wejdzie u mnie tak jak na tym zdjęciu(chociaż bym chciał) zastanawiałem się bardziej nad takimi światłami dalekosiężnymi jak są na allegro niż nad lightbarami. A jak myślicie jak podłączyć? Nowe kable pociągnąć i osobny włącznik na kierownicy czy razem z długimi zapalane ?

Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group