Autor Wiadomość
STEFAN
PostWysłany: Wto 17:35, 24 Maj 2011   Temat postu:

elvis napisał:
lubie kozuszek,

Ale ogolnie podoba mi sie i moze sie przydac z kobieta w podrozy Wink.





"elvis" - oj Ty figlarzu.




Pozdrawiam Stefan
elvis
PostWysłany: Wto 16:57, 24 Maj 2011   Temat postu:

lubie kozuszek, chroni przed wypadkowymi rysami. Mowia ze piasek sie nabiera i zarysowuje ale szczerze mowiac po paru latach porownac bak chroniony kozuszkiem a ten bez , to nie ma porownania. Jak nowy.

Ale ogolnie podoba mi sie i moze sie przydac z kobieta w podrozy Wink.
STEFAN
PostWysłany: Wto 16:20, 24 Maj 2011   Temat postu:

elvis napisał:
Faktycznie, moze zanadto panikuje. Bo kiedy jest ciepla to Zuzka daje czadu.

Oto fotka z kozuszkiem :

Image
Image

. Czy ta puszke sie otwiera i cos tam reguluje ?

Dam do uwagi ze nawet z cieplym silnikiem kiedy wlaczam ssanie (to gasnie.. ale robiac to dajac gazu) to wtedy ledwo 1300 trzymam na ssaniu. Tylko kiedy daje gazu to pare sekund trzyma na 3000 i opada do 1300.





Z to Twoją paniką i wrażliwością to prawda też trochę przeginasz. ('Cool')

Ten rozdzielacz ssania z tworzywa się nie rozbiera i nic tam się nie reguluje.

Nawet jak Ci się uda otworzyć możesz mieć kłopot z zamknięciem.

I oczywiście jak jest rozgrzany silnik i przy zaciągniętym ssaniu może się tak zachowywać , nawet może gasnąć od nadmiaru paliwa ( zbyt bogata mieszanka paliwowo - powietrza )

A kożuszek niczego sobie.


Pozdrawiam Stefan
elvis
PostWysłany: Wto 15:27, 24 Maj 2011   Temat postu:

Faktycznie, moze zanadto panikuje. Bo kiedy jest ciepla to Zuzka daje czadu.

Oto fotka z kozuszkiem :

Image
Image

Przed chwila zrobilem porzadek z kablami od levej raczki, z podgladu od kostki do puszki rozdzielczej ssania wszystko jest OK. Czy ta puszke sie otwiera i cos tam reguluje ?

Dam do uwagi ze nawet z cieplym silnikiem kiedy wlaczam ssanie (to gasnie.. ale robiac to dajac gazu) to wtedy ledwo 1300 trzymam na ssaniu. Tylko kiedy daje gazu to pare sekund trzyma na 3000 i opada do 1300.
STEFAN
PostWysłany: Wto 11:51, 24 Maj 2011   Temat postu:

elvis napisał:
Wczoraj przy niezlym upale

Zrobilem zdjecie mojego ssania wlaczonego na maksa. Czy normalny mam kurs czy powinienen isc jeszcze dalej ?
Image
i obroty na zimno na ssaniu
Image

. Rolling Eyes





Z jednej strony piszesz o upałach a z drugiej strony ta Twoja Zuzanna dźwiga na sobie taką grubą czerwoną skórę.

Jeszcze się biedactwo zapoci i potówek dostanie. ('Cool')

A teraz odnośnie dźwigni ssania dalej jej już nie zaciągniesz bo wewnątrz obudowy jest zderzak.

Ta właśnie dźwignia ssania po maksymalnym zaciągnięciu w takiej pozycji zostaje ( czyli tak jak widać na tym zdjęciu ).

Odnośnie ostatniej fotki zaraz po odpaleniu na ssaniu .

Obroty bardzo często na zimnym silniku zaczynają się kręcić w pierwszych sekundach pracy w granicach tysiąca obrotów a następnie rosną i tym się nie przejmuj.

To są najczęściej u większości posiadaczy normalne zachwiania silnika.



Pozdrawiam Stefan
dis
PostWysłany: Wto 11:36, 24 Maj 2011   Temat postu:

Ja tam w twoim sprzęcie widzę inną ciekawostkę niż gałkę ssania a mianowicie skórzany tankcover. Położenie dźwigni ssania ok. Obroty na ssaniu w obecnej temperaturze faktycznie trochę niskie mi wchodzi momentalnie na 1500-2500 jak zaskoczą oba gary jak jeden jest ciut niżej później jak zaskoczy 2 to rośnie (ale to przeważnie dzieje się jak jest bardzo zimno i drugi pali chwilę po 1). W obecnych warunkach letnich pali od razu na oba i wchodzi na wyższe obroty.
Serwisówka mówi że ssanie powinno dawać obroty ok 2000 bądź wyższe i powinno się ssanie domykać by przez 30 sekund chodził właśnie na 2000 po czym ssanie można zamknąć i powinien chodzić równo.
elvis
PostWysłany: Wto 11:21, 24 Maj 2011   Temat postu:

Wczoraj przy niezlym upale i w korkach, wracajac do domu wolne mi spadly do 1000 a byly na 1100. Tak same z siebie... musialem podkrecic regulator. Zreszta wydawalo mi sie ze silnik troche twardziej chodzi. Dobrze jezdzil ale cos sie zmienilo. Ale nie bede bredzil. Czasami sa takie malutkie zmiany ktore sie wyczuwa i nie wiadomo czy jest jakis powazny powod czy chodzi o taka srednia niedokladnosc mechaniki.

Zrobilem zdjecie mojego ssania wlaczonego na maksa. Czy normalny mam kurs czy powinienen isc jeszcze dalej ?
Image
i obroty na zimno na ssaniu
Image

Wiem troche absurdalne, potrafie rozlozyc i uregulowac gaznik a takich prostych rzeczy nie umiem... Ucze sie pokolei. Rolling Eyes
STEFAN
PostWysłany: Pon 11:06, 23 Maj 2011   Temat postu:

elvis napisał:
Sprawdzalem naciag i wydawalo mi sie OK, nawet sprawdzalem czy kabel dobrze jest wlozony w korpus bo czasami wyskakuje przy montazu. Jedyne co jeszcze moze mi nawalac to ulozenie kabli.

Acha, mam jeszcze problem ze ten wezel (puszka plastikowa) nie jest przymocowany do puszki od przedniego filtra (ale nie rusza sie bo tak tam ciasno...)

Jak bedzie okazja to zdemontuje i wloze ponownie jak na rysunku. Dam znac czy cos to zmienia ale logicznie watpie.

Poza tym nawet po miesiacu bez odpalania lapie mi od razu. Dobry piesek. Co do zapalania nie mam problemow. No, gasi kiedy mocno przychamuje na zimno, klasyka.





elvis

W końcu optymistyczny podejście do tematu.

I tak trzymaj.

Zostało praktycznie zarzucić nogę na Zuzannę i cieszyć się z jazdy.



Pozdrawiam Stefan
elvis
PostWysłany: Pon 10:05, 23 Maj 2011   Temat postu:

Sprawdzalem naciag i wydawalo mi sie OK, nawet sprawdzalem czy kabel dobrze jest wlozony w korpus bo czasami wyskakuje przy montazu. Jedyne co jeszcze moze mi nawalac to ulozenie kabli.

Acha, mam jeszcze problem ze ten wezel (puszka plastikowa) nie jest przymocowany do puszki od przedniego filtra (ale nie rusza sie bo tak tam ciasno...)

Jak bedzie okazja to zdemontuje i wloze ponownie jak na rysunku. Dam znac czy cos to zmienia ale logicznie watpie.

Poza tym nawet po miesiacu bez odpalania lapie mi od razu. Dobry piesek. Co do zapalania nie mam problemow. No, gasi kiedy mocno przychamuje na zimno, klasyka.
STEFAN
PostWysłany: Pon 6:51, 23 Maj 2011   Temat postu:

elvis napisał:
Nie jestem pewien czy moje czujniki w raczkach beda na tyle skuteczne zeby zobaczyc roznice temperatury.




Moge jeszcze sprawdzic mimo ze nie lubie zdejmowac baku. Ale w teorii jak otworze ssanie to korpusy maja byc zaciagniete do konca (tzn jezeli pociagne za kabelek to nie mam zadengo luzu przy gazniku). Zgadzam sie ze normalnie na kazdym innym motorze przy ogrzewajacym sie silniku powoli zamyka sie ssanie tak aby wolne obroty byly blizko normy. Shit shit shit, ten moj motor to same zagadki.







To sprawdzanie temperatury kolektorów wydechowych przy głowicach ma sens tylko do stwierdzenia faktu czy równo się nagrzewają w tym samym czasie ale jeśli byłoby inaczej to przyczyn tego stanu rzeczy jest naprawdę wiele.

I samo ssanie to tylko jedna z przyczyn.

Dobry pomysł z tym sprawdzaniem tylko nie będziesz sprawdzał luz tylko po zaciągnięciu ssania i trzymając dźwignię jedną ręką drugą pociągnij linkę ssania przy gaźniku.

Sprawdzisz czy jest jeszcze możliwość przesunięcia tego tłoczka co siedzi w mechanizmie ssania.

A pro po tych zagadek.

Jeśli jakiś sprzęt by ich nie miał stał by się nudny.

I już na koniec nie wiem czy to coś zmieni w Twoim podejściu do tematu .

Moja Zuzanna przy odpalaniu też jest kapryśna i miewa humorki.

Wszystko zależy od temperatury otoczenia i od tego jak długo stoi nie odpalana.

Potrafi przy odpalaniu odpalić i po paru sekundach zgasnąć , czasami taki numer wywinie kilka razy przy odpalaniu, czasami załapie na jeden cylinder, itd. itp.





Pozdrawiam Stefan
elvis
PostWysłany: Nie 14:00, 22 Maj 2011   Temat postu:

Nie jestem pewien czy moje czujniki w raczkach beda na tyle skuteczne zeby zobaczyc roznice temperatury.

Dziwi mnie ta cala historia. Zawsze tak mialem z ssaniem od kiedy mam ten motor. A byl rozbierany juz pare razy w tym raz calkowicie. Jak ciagne za wajche to ma normalny kurs na cala dlugosc. Calkiem otwarta luz w lince calkowicie znika (zamknieta, luz mam ok 1mm).

Montowalem gazniki z 3 razy (regulowalem, sprawdzalem je czesto przy przebudowie silnika) i sprawdzalem czy przy otwarciu ssania dobrze naciaga obydwa korpusy tak jak czy dobrze je zamyka (czy jest luz przy gazniku z zamknietym ssaniem).

Tak ze nie widze gdzie mogl by byc problem. Moge jeszcze sprawdzic mimo ze nie lubie zdejmowac baku. Ale w teorii jak otworze ssanie to korpusy maja byc zaciagniete do konca (tzn jezeli pociagne za kabelek to nie mam zadengo luzu przy gazniku). Zgadzam sie ze normalnie na kazdym innym motorze przy ogrzewajacym sie silniku powoli zamyka sie ssanie tak aby wolne obroty byly blizko normy. Shit shit shit, ten moj motor to same zagadki.
griba
PostWysłany: Sob 16:36, 21 Maj 2011   Temat postu: Ssanie na jednym cylindrze.

Elvis - zrób test.

Na zimnym silniku ssanie, odpal, przyłóż dłonie do wydechów przy głowicy i zobacz czy oba cylindry równo zaczynają się nagrzewać.

Niskie obroty na ssaniu - być może jeden z tłoczków ssania słabiej się otwiera - rozciągnięta linka. Trzeba wtedy podłożyć kawałek izolacji z kabla pod pancerz.

Zimny silnik na ssaniu po chwili łapie 3000 - 3500 obrotów na minutę.

Pozdrawiam,
Griba
STEFAN
PostWysłany: Sob 16:30, 21 Maj 2011   Temat postu:

elvis napisał:
jak poczuje ze silnik mi grzeje nozki to dopiero daje gazu i sie bawie.



Z tymi nóżkami to chyba "elvis" trochę przegiąłeś.

Wszystkie vałki grzeją w nóżki już nie wspomnę o bokserach ( BMW ).

Ale nie do przesady "elvis".

Chyba pasta do butów Ci nie spływa od temperatury z butów.

Wybacz trochę mnie rozbawiłeś tym postem.

Ale przyrzekam następnym razem się powstrzymam.




Pozdrawiam Stefan
elvis
PostWysłany: Sob 12:16, 21 Maj 2011   Temat postu:

A moze chodzi wam o to ze na cieplo ssanie zwieksza obroty do 3500, bo na zimno przy starcie to na pelnym ssaniu obroty trymaja kolo 1000 az silnik zacznie sie ocieplac, wtedy jak juz podchodzi do 1500 wylaczam zupelnie ssanie (wtedy przewaznie jestem na autostradzie i se spokojnie jade nie przekraczajac 4000. A jak poczuje ze silnik mi grzeje nozki to dopiero daje gazu i sie bawie.
STEFAN
PostWysłany: Pią 16:13, 20 Maj 2011   Temat postu:

elvis napisał:
I tak wlasnie zrobilem dzisiaj,

Zakrecilem jeden gaznik na minimum, potem zaczalem odkrecac drugi az do chwili kiedy czulem ze zalapuje i dalej juz nie zmienia. I tak dla obydwu. Wyszlo mi 1.25 i 2. Od tej chwili motor dziala super, cicho, ma dobry zryw, prawie jak nowa SV-tka. Od tej chwili tak trzymam i nic nie ruszam.

Fakt, ze jak mialem 1.5 i 2.5 troche mi ssanie zle trzymalo. Moze sie dlawil.

A czy z ssaniem to sa tylko 2 pozycje czu powinno jakos dzialac na roznym otwarciu ? Bo jak tylko schodze z pelnego otwarcia to od razu tak jakbym go zamknal.




Możesz "elvis" mieć linki od ssania powyciągane ( inaczej pancerze siadły w lince) i nie ma pełnego zaciągnięcia ssania.

Musisz to sprawdzić na wyjętych gaźnikach.

A dla czego na wyjętych ?

A no dla tego , że dokładnie widać wszelkie mankamenty naszych linek ssania i zachowanie się tłoczka w korpusie gaźnika.

Czy tłoczek w korpusie gaźnika do końca się unosi.

I jeśli była by taka potrzeba to zawsze można coś podłożyć między linkę ( koniec pancerza przy urządzeniu ssania ) a korpus ( ten z tworzywa wkręcony w gaźnik )

Jak będziesz miał je wyjęte to też masz regulację na lince przy kierownicy i tu też możesz sprawdzić czy masz dobrze ustawiony luz na lince ( od 0,5 do 1 mm ).

I jaki ten luz na lince ma wpływ na działanie urządzenia ( zwłaszcza przy skręcaniu kierownicą ) .

Nie widzę innej możliwości sprawdzenia poprawnego działania tego urządzenia w naszym moto.



Pozdrawiam Stefan

Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group