Autor |
Wiadomość |
STEFAN
 |
Wysłany:
Nie 11:37, 16 Paź 2011 Temat postu: Re: Wymiana rozrządu? |
|
pumex napisał: |
Witam kolegów.
W wolnym czasie chciałbym zdiagnozować przyczynę pojawiających się szumów (jakby ocierania łańcuszka) podczas pokonywania zakrętów , przy prędkości obrotowej silnika 2000-3000 obr/min. . |
Żaden łańcuch ( a w naszym moto chyba mamy ich aż trzy ) na hałas słyszalny w składaniu się sprzętem w zakrętach nie ma wpływu.
Jest owszem słyszalny ale nie zależnie od tego czy pokonujemy zakręty czy nie.
Żeby sprawdzić czy zacisk hamulcowy tylni i jego osprzęt ma z ty coś wspólnego ( w sytuacjach jak opisałeś wyżej ) Wystarczy delikatnie w złożeniu (wtedy kiedy hałas usłyszysz ) użyć hamulca nożnego ( zaznaczyłem wcześniej delikatnie ).
Jeśli szum (hałas ) ucichnie mamy zlokalizowaną przyczynę.
A wracając jeszcze na chwilę do hamulców przednich i tylnych i dźwięków słyszalnych w czasie ich używania i zapewne każdy je słyszy ( a przede wszystkim przedni ) w naszym moto ( są one naprawdę różne jeśli chodzi o dźwięk i natężenie ) i te dźwięki są zależne od klocków i materiału z jakich są zrobione okładziny cierne.
Ale to całkiem inny temat.
Pozdrawiam Stefan |
|
 |
czucz1
 |
Wysłany:
Czw 12:11, 13 Paź 2011 Temat postu: |
|
dodając jeszcze do wątku...w moim VX jadąc na 2 -3 biegu przy 2-3 tys obrotów wachlując motorem przechylając go mocno dźwięk szum przypominający ocieranie był wyraźny i głośny lecz trudny do zlokalizowania. Kumpel ma suzuki SV 650 i tam system tylnego hamulca jest podobny, a ramie skręcone jest na max śrubami samo zabezpieczającymi. Lecz jeżeli faktycznie wyrobiły ci się duże luzy trzeba będzie postąpić według porady Dis-a, ja szczerze mówiąc tego luzu nie sprawdzałem dociąłem tylko śruby do czasu wymiany na samo zabezpieczające. |
|
 |
pumex
 |
Wysłany:
Śro 9:24, 12 Paź 2011 Temat postu: |
|
Dzięki za zainteresowanie Dis. W pierwszej kolejności sprawdziłem tylne łożysko - brak luzów obraca się płynnie tak jak powinno. Dałeś mi do myślenia z tym tylnym zaciskiem , dzisiaj sprawdzę. |
|
 |
dis
 |
Wysłany:
Śro 9:01, 12 Paź 2011 Temat postu: |
|
Łańcuch pompy wody masz w bardzo dobrym stanie (żaden łańcuch nie może być napięty na maxa zawsze ciut luzu musi być). Mój to już zwisa jak sznurek z praniem pod obciążeniem 200kg więc zapewne wymienię go jakoś do przyszłego sezonu. Dodam że nie ma od niego żadnych szumów czy stuków ale lepiej mieć porządny by nic się z silnikiem nie stało (zagrzanie i zatarcie).
Jeśli chodzi o drążek to pytanie która część ma luzy samo mocowanie drążka czy mocowanie na wahaczu. Możliwe jest też że sama śruba się wyrobiła i to byłoby najlepsze i najtańsze rozwiązanie czyli zakup nowej pasowanej śruby. W innym przypadku trzeba kombinować by wyrównać wyrobione otwory czyli są 2 opcje:
1- rozwiercić równo o 1mm i albo dobrać większą pasowaną śrubę albo
2- rozwiercić i dorobić tulejkę niwelującą luzy.
Ważne by były otwory równe. A tak swoją drogą sprawdzałeś mocowania zacisku? Bo jeśli tam jest też słabo dokręcone mogą być szumy.
A powiedz mi też jak wyglądają łożyska koła jeśli wiesz? Ponieważ tu nasuwa mi się skojarzenie z rowerem a mianowicie jak miałem łożyska do du... to przy pochyleniu maszyny koło miało luzy i pochylało się ocierając obręczą o hamulce. Może u ciebie jest coś podobnego z tym że jeśli nie słychać szumów na prostej to raczej łożyska nie są. Nie mniej możesz przy postawionym na stopce moto spróbować poruszać kołem prawo lewo i zobaczyć czy jest nieruchome. VX w zakręcie ma znacznie większą masę działającą na koło niż w rowerze więc luzy mogą wpływać na pochylenie tarczy i jej ocieranie o klocki hamulcowe co daje szum. |
|
 |
pumex
 |
|
 |
pumex
 |
Wysłany:
Wto 7:33, 11 Paź 2011 Temat postu: |
|
Doświadczenie i wiedza to atuty jak najbardziej pożądane na forach. Dzięki!. |
|
 |
dis
 |
Wysłany:
Pon 23:08, 10 Paź 2011 Temat postu: |
|
Góri ja i tak wiem jeszcze mało A to co wiem to z praktyki czyli rozłożenia swojego sprzętu. Nie rozkładałem jeszcze tylko skrzyni tzn nie rozpoławiałem dolnej części silnika (sprzęgła też nie robiłem bo dobre ale mam doświadczenie z innych sprzętów) i nie rozbierałem dyfra z tyłu. |
|
 |
góri
 |
Wysłany:
Pon 21:22, 10 Paź 2011 Temat postu: |
|
Dis skąd Ty to wszystko wiesz  |
|
 |
pumex
 |
Wysłany:
Pon 10:00, 10 Paź 2011 Temat postu: |
|
Sprawdziłem, łańcuszek pompy oleju faktycznie luźny. Ale nie widać żadnych śladów tarcia. Uwaga Czucz 1 trafna. Ten sam profil w moim przypadku ma bardzo rozbite otwory i duży luz. Dokręciłem i faktycznie przestało brzęczeć. Tak się zastanawiam, czy ten łącznik może być dokręcony na maxa. Najprawdopodobniej dorobię nowy łącznik i dokręcę go z siłą pozwalającą na swobodny ruch. |
|
 |
czucz1
 |
Wysłany:
Nie 15:49, 09 Paź 2011 Temat postu: |
|
może to durne co napiszę, ale miałem takie same objawy, przejeździłem z tym cały sezon z nadzieją że nic złego się nie stanie i kiedyś przy okazji sprawdzania dociągu śrub w moto czy aby któraś nie poluzowała wypierniczyłem zabezpieczenia przy śrubach ramienia trzymającego tylny zacisk hamulca (ten kawałek profilu o przekroju kwadratu) i dociągnąłem śruby na maxa, nastała cisza a pojawił się banan na twarzy...widocznie był lekki luz i przy tych właśnie obrotach na zakrętach wpadał ten kawałek metalu w wibracje - nie wiem, ale szumy ustały choć byłem pewien że dochodzą z silnika bo sprzęgło niestety mam do wymiany i je częściowo też podejrzewałem |
|
 |
dis
 |
Wysłany:
Pią 11:47, 07 Paź 2011 Temat postu: |
|
Może luzy duże ma łańcuszek pompy wodnej z prawej strony koło sprzęgła taki mały. On nie ma napinacza i w większości maszyn jest dosyć rozciągnięty. To jeśli chodzi o łańcuszki. Nie mniej powód szumów może być też inny. Ktoś pisał (nie pamiętam teraz kto) o szumach z okolic łączenia wału z silnikiem i tam winne było łożysko ale to nie objawiało by się tylko przy skręcie. Sprawdź gdzie dokładnie szumi. |
|
 |
pumex
 |
Wysłany:
Pią 11:12, 07 Paź 2011 Temat postu: |
|
Tak patrzę na ten rysunek i chyba faktycznie ten szum raczej nie może pochodzić od rozrządu. No nic ,trzeba przechylić maszynę wg. uwagi Disa i zlokalizować ten terkot.
Po południu sprawdzę . |
|
 |
pumex
 |
Wysłany:
Pią 11:07, 07 Paź 2011 Temat postu: |
|
Dzięki Dis. Pełen profesjonalizm. |
|
 |
dis
 |
Wysłany:
Pią 11:01, 07 Paź 2011 Temat postu: |
|
Napinacze same się dopasowują do rozciągającego się łańcucha i nie trzeba ich regulować. Jedyne co się może skończyć to ich zakres.
Na tym rysunku masz pokazane napinacze nr 7 i 11 zależnie dla którego cylindra. Wyglądają w sumie tak samo z tym że jest ciut inaczej mocowane ale zasada działania identyczna. Masz sprężynę widoczną na pozycji 11 która wypycha w kierunku ślizgu nr 2 ten płaski fragment widoczny na końcu napinacza. On odpycha ślizg i napina łańcuch. Na samym napinaczu są nacięcia bądź nazywając inaczej ząbki więc jak się łańcuch zluzuje to sprężyna przesunie napinacz o 1 ząbek. Napinacz nie jest "obustronny" tzn. jak łańcuch zostanie napięty i napinacz przeskakując o 1 ząbek blokuje się i nie wraca do poprzedniej pozycji. Cofnąć napinacz można tylko ręcznie dostając się do niego po rozebraniu części silnika (góry) |
|
 |
pumex
 |
Wysłany:
Pią 10:40, 07 Paź 2011 Temat postu: |
|
Celna porada. Jeszcze jedno pytanie czy napinacze posiadają samoregulację , czy należy je regulować ,,ręcznie".? |
|
 |