Autor Wiadomość
góri
PostWysłany: Wto 15:53, 30 Paź 2012   Temat postu:

Przeraża mnie to ,że czytam o ludziach w wieku 15-16 lat którzy nie maja nawet prawa jazdy a bija rekordy predkosci gdzie tylko sie da. Grono użytkowników wszelkiej maści turystyków i cruiserów z resztą pochodnych wydaje mi się najbardziej racjonalne ceniące przyjemną i ostrożną jazdę. Ja osobiście wiem gdzie można jechać naprawde szybko (mam tu na mysli drogi S oraz A) na wszystkich innych uwzględniając dzikie zwierzeta, nie uwage pieszych i innych uczestnikó ruchu wole jeździć wmiare przepisowo z pewną tolerancją w góręWink
griba
PostWysłany: Pon 23:36, 29 Paź 2012   Temat postu: Chamy na drodze.

Wiadomo, że niektórzy kierowcy samochodów złośliwie blokują motocyklistów, ale są i tacy, którzy ustępują. Są też pewnie tacy, którzy po prostu zupełnie o tym nie myślą, że można stanąć trochę bliżej brzegu. I nie ma na to rady.

Ale przecież chamstwo i buractwo na polskich drogach to jakby jedna z naszych narodowych cech. A swój wkład w to mają przecież też "motocykliści".

Jak patrzę na wyczyny niektórych mistrzów dwóch kółek to nie dziwię się, że czasami ktoś po złości nie chce puścić motocyklisty. Przecież on w tym samochodzie nie wie, że akurat my jesteśmy fajni i nie świrujemy łamiąc wszelkie możliwe przepisy.

Pozdrowienia,
Griba
góri
PostWysłany: Pon 22:04, 29 Paź 2012   Temat postu:

Zawsze uważam bo już nie raz się przeciskałem pomiędzy sznurem kilkudziesięciu samochodów, gość poprostu stał tak blisko ,że kiedy manewrowałem i lekko odbiłem od auta z lewej to przyhaczyłem lusterkiem o lusterko tego z prawej. Jako ,że awaryjek nie mam,a nie mignalem szybko kierunkowskazami to tylko podniosłem rękę bo wszyscy już ruszyli. Sam kierujac samochód nie bylbym zadowolony i też bym kurwował Very Happy wiadomo nie zrobiłem tego celowo ale szkoda ,że ludzie dalej nie chcą zostawiac wolnego środka...
griba
PostWysłany: Pon 19:46, 29 Paź 2012   Temat postu: Zajechał?

Hej!

Zdarzyć się może każdemu. Jeżeli nic się nie stało to przepraszasz (np. awaryjnymi) i jedziesz dalej.

Tak czy inaczej na pewno nie wpływa to na ocieplenie uczuć jakie kierowcy samochodów żywią do motocyklistów. Pomyśl jak to wygląda z miejsca prowadzącego samochód. Nikt nie chciałby mieć porysowanego samochodu czy zbitego lusterka.

A ten kierowca samochodu - zajechał Ci drogę jak jechałeś po linii, czy stał ale był tak blisko, że go trąciłeś?

Jak tylko lekko musnąłeś to nie przejmuj się - chyba nikt normalny nie byłby zacięty żeby to drążyć - zresztą jak nic się nie stało to i co tu zgłaszać. A na drugi raz będziesz dwa razy bardziej uważał.

Pozdrowienia,
Griba
wiciu
PostWysłany: Nie 14:15, 28 Paź 2012   Temat postu:

Ją jeżdżę codziennie w wawie tu bez korków się nie da . Nie jedno krotnie zahaczyłem o lusterko puszki. Zawsze przeprosinami się kończyło i nie było problemów.
dis
PostWysłany: Wto 17:34, 23 Paź 2012   Temat postu:

Ja raz przeciskając się też zahaczyłem lusterko ale nie było dużej prędkości i nic z lusterkiem się nie stało. Także podniosłem rękę i powoli odjechałem. Gdyby miał jakieś zastrzeżenia spokojnie mógłby mnie wyprzedzić i mogli byśmy porozmawiać.
Jeśli jeździ się spokojnie przy przypadkowym zahaczeniu lusterka raczej nie będzie problemów chyba że ktoś jest na prawdę cięty na motocyklistów.
góri
PostWysłany: Wto 16:37, 23 Paź 2012   Temat postu: Przeciskanie w korku

Panowie z ciekawości pytam czy komuś "udało" się kogoś w puszce przypadkowo zahaczyć? Niestety dziś lusterkiem uderzylem jakiegoś jegomościa bo dojechał z całych sił z prawego pasa do lewej krawędzi. Oczywiście nie zrobiłem tego celowo, kiwnąłem mu ręką w ramach przeprosin i odjechałem... Mam nadzieje ,że numerów nie spisał i w sumie nic mu sie nie stalo

Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group