Autor Wiadomość
judam
PostWysłany: Śro 20:28, 25 Cze 2014   Temat postu:

U mnie przyczyną pewnie było zapchanie się jakieś dyszy. Samo się odetkało i od tego czas spokój.
yokushiro
PostWysłany: Śro 20:07, 25 Cze 2014   Temat postu: Do klysowski

Ja mam tak od 1,5 roku i nie wiem co jest , jak dojdziesz kolego co to to daj znać. Z góry dziękuję.
CHRISU
PostWysłany: Śro 19:15, 25 Cze 2014   Temat postu:

Witam mam podobne problemy z moim moto na zlot dojechałem bezproblemowo i porównując spalanie z kolegą który jechał ze mną to było na moja korzysć ale dałem się poniesć ogólnemu pędowi do ustawień - za co bardzo serdecznie dziękuję i kiedys się zrewanżuję .Ale po wyjechaniu do domu moto zachowywało się dziwnie do 3 tys ciągnie ok na 4 jedzie alę czuję że trochę szarpie i jest to szybkosć ok 110 następnie przy obrotach 5500 jest ok.Wiem że koledzy ustawiali synchro na ok 4000 ale podejrzewam że cos się poprzestawiało bo były trudnosci z kontrowaniem srubek
judam
PostWysłany: Wto 19:34, 08 Kwi 2014   Temat postu:

Dużo nie jeździłem bo deszcz padał ale moto stał zapalony na wolnych obrotach godzinę i silnik równiutko pracuje. Jechałem 10 km i wszystko w normie. Więc mam nadzieje że problem się rozwiązał. A wczoraj 80 km jechałem 3 godziny.
griba
PostWysłany: Wto 13:33, 08 Kwi 2014   Temat postu: Filtr paliwa mile widziany

Jasne, sprawdź jednak przewody podciśnienia, pompę itd. co by się nie powtórzyło.

Z Dis'em na PW doszliśmy też do wniosku, że dobrze jakbyś filtr paliwa dał za bakiem - może to jakiś paproch był czy coś. Takie rzeczy lubią się czasem zdarzyć, a jak poruszaliście przewodami podczas czyszczenia to może coś tam się ruszyło i stąd problem.

O taki jak ten byłby calkiem dobry - kupiłem w Larsson i widzę, że trochę śmieci już zebrał przez kilka lat - filtr paliwa (góra zdjęcia).
judam
PostWysłany: Wto 13:22, 08 Kwi 2014   Temat postu:

Ja wiem że tak niewolno. Wiem wiem o tym. Ale wstepnie pomogło.
griba
PostWysłany: Wto 13:17, 08 Kwi 2014   Temat postu: Ale jazz...

No tak, ale lepiej nie rób tego więcej. Niby bez obciążenia, ale to jednak przeciąża niektóre elementy silnika. Jeżeli nie urwałeś tłoka lub zaworu tym razem to nie znaczy, że następnym razem też będzie tak kolorowo. Wink
judam
PostWysłany: Wto 13:14, 08 Kwi 2014   Temat postu:

nie wiem ile dokładnie tych obrotów ale poszła wskazówka prawie do pionu na dół. Więc napewno ponad 10.000 Smile
griba
PostWysłany: Wto 12:50, 08 Kwi 2014   Temat postu: Obroty?!

judam napisał:
14-15.000 obrotów przez parę minut tak się kręciła


Hm, myślałem, że konstrukcja tego silnika przewiduje maksymalne obroty wału korbowego na poziomie 8 500. Wink
dis
PostWysłany: Wto 12:49, 08 Kwi 2014   Temat postu:

Jak wyście wkręcili ją tak wysoko? Toż ona ma koniec czerwonego na 10 000 obr/min.

Przez parę minut na takich obrotach? Aż nie mogę uwierzyć Very Happy

Ale też dziwne, że nagle wszystko jest ok. choć z drugiej strony dobrze że działa jak należy.
judam
PostWysłany: Wto 12:26, 08 Kwi 2014   Temat postu:

Mam chyba raczej dobrą wiadomość. Dzisiaj jeszcze raz sprawdziliśmy wszystko. Razem z ojcem zdiagnozowaliśmy to że iskra zawsze na pewno jest. Więc problem z paliwem. No to może się coś przetkało, podczas składnia, lub później. Udało się Suzi wkręcić na 14-15.000 obrotów przez parę minut tak się kręciła i WOLA suzi zaczęła pracować prawidłowo.

20 km próby i na razie jest OK. Równo pracuje przyspieszenie ok. Dzisiaj po południu pojadę troszkę dalej więc zobaczę dokładnie
dis
PostWysłany: Wto 11:48, 08 Kwi 2014   Temat postu:

Iskra była jak ta lala więc był dylemat co jest grane. Jedno co dziwi to fakt, iż świeca była w idealnym kolorze, ani czarna ani biała więc mieszanka teoretycznie dobra. Sprawdzaliśmy na 2 świecach czy aby nie padnięta ale też nic. Przewody paliwowe są podłączone i były sprawdzane. Podciśnienie przy gaźnikach jest też dobrze podpięte jednak przyznam się przy pompie nie sprawdzałem.
Może faktycznie coś się dzieje z pompą bo z pełnego baku grawitacyjnie jeszcze pójdzie do przedniego cylindra pod warunkiem, że bak w miarę zapełniony. Zaczęło się to pojawiać faktycznie przy niższych obrotach a później już w całym zakresie moc y brak.
Gaźniki czyściliśmy po kolei zwracając uwagę na szczegóły typu dysze powietrzne gdzie dwie mają taką samą średnicę a są w innych miejscach. Membran na bank nie przyciąłem bo to jest dla mnie priorytet - zbyt drogie są by przez nieuwagę przypadkiem je naruszyć.

W sumie to pompę paliwa można by sprawdzić podając paliwo z niższego poziomu niż tylny gaźnik i wtedy było by wiadomo czy pompa zassa czy też nie i można potwierdzić jej defekt lub go wykluczyć. Przy niższym poziomie paliwa nie będzie grawitacji i jak z tylnego wszystko wypali a pompa nie zaciągnie to moto zgaśnie na oba cylindry.
griba
PostWysłany: Wto 10:24, 08 Kwi 2014   Temat postu: Do sprawdzenia

Silnik dobrze chodzi na wolnych obrotach?

Sprawdź czy pompa paliwa podaje paliwo jak trzeba.

Czy rurka podciśnienia do niej jest ok i czy przypadkiem nie sączy się z niej paliwo na postoju. Może walnęła membrana? Czasem takie zbiegi okoliczności się zdarzają. Jak pompa walnięta to paliwo się zbiera w gaźniku przednim, dajesz w manetkę - wypalasz je, a przy 5000 obr/min może jeszcze jakoś pompuje.

No i sprawdź kranik czy się otwiera.

Takie pomysły mi przyszły mi do głowy.

Obejrzyj też instalację niskiego napięcia przy cewce przedniego cylindra.
judam
PostWysłany: Wto 9:58, 08 Kwi 2014   Temat postu:

Dzisiaj Suzi zapaliła bez problemu rzekłbym nawet że bez ssania. Nigdzie nie jechałem jeszcze.
judam
PostWysłany: Wto 9:53, 08 Kwi 2014   Temat postu: A miało być tak pięknie a jest wielka kicha !!

Od początku.
Mój moto pracował idealnie, bez najmniejszych problemów. Gdy był zimny zapalał praktycznie bez ssania. Jazda była przyjemnością przyspieszenie itp bez problemu, no ale...
W niedzielę razem z DIS'em rozebraliśmy gaźniki aby je przeczyścić i ustawić na wakumetrze. Zajęło nam to cała niedziele. Okazało się że gaźniki były zdławione i otwierały się tylko na 75%. Więc dławiki zdjęliśmy wszystko przeczyszczone, poskręcane i zamontowane do moto. Suzu zapaliła DIS poustawiał wszystko i jazda próbna 20 km bezproblemowa. Wszystko grało bez problemu. Wczoraj wyjeżdżam w trasę 200km, Zatankowałem do pełna i ujechałem 10 km i moto się zjeba... ł. Brak przyspieszenia w granicach obrotów 1000-5000. Dławi się kicha i strzela. Powyżej 5000 pracuje bez problemu. Dojechałem do domu i pojechałem nim do Poznania do DIS'a. Brak przyspieszenia od 1000 do 5000 potem ok. Grzebaliśmy wczoraj do 22:00. Poustawiane mieszanki od nowa waku ok.

Moto jak ruszał to przez 10 sekund idealnie chodził poczym tak jakby się zalewał. Zmiana mieszanki i znowu taka sama sytuacja. Wywnioskowaliśmy że przestaje pracować przedni cylinder. Moto na wolnych obrotach potrafił w ciągu 5 minut 10 razy włączyć i wyłączyć przedni cylinder. Zmiana świec nic nie dała. Obroty przy pracujących dwóch cylindrach 1100 przy pracującym jednym 600. Kable sprawdzone iskra jest. Więc przyczyną tego że nie pracuje jest chyba albo brak albo nadmiar paliwa. Zrobiło się późno więc postanowiłem tak wracać 80 km do domu. I tutaj zaczął się meksyk..

Moja jazda wyglądała tak. Moto odpalony po postoju, jazda 2-3 minuty i zdycha. Muszę się zatrzymać na jakąś minutę dwie zapalam go na pełnym ssaniu i znowu jazda 2-3 minuty i zdycha. Jazda cały czas na pełnym ssaniu. Bez ssania brak możliwości jazdy. Po jeździe 3 minutowej brak możliwości odpalenia motocykla. Dopiero po postoju. Z trudem ale odpala i znowu na pare minut spokój. Oczywiście bardzo słaby lecz w początkowej fazie jazdy czyli przez minutę od odpalenia pełna moc itp. Później coraz słabszy i słabszy i zdycha. Po postoju 15 minutowym moto zapala bez problemu i znowu jedzie przez 2-3 minuty. Wracałem tak 80 km w nocy do domu. 3 godziny prawie mi to zajęło ale dojechałem. W ostatnich km znalazłem rozwiązanie czasowe i jechałem 60km/h przy 4 tysiącach obrotów. Nie wiem teraz jaki bieg ale chyba 3. Wtedy moto jechał bez konieczności zatrzymywania. To taki punkt gdzie mogłem jechać przez 5-10 km. Ale jeśli byłą jakakolwiek najmniejsza górka to znowu moto zdychał. i przerwa i znowu jazda.

DIS twierdzi że mieszanka paliwa poustawiana dobrze, na wakumetrze też. Mam takie wrażenie że na postoju tak jakby mu nachodziło paliwo. Najdzie i moto jedzie do czasu kiedy znowu się skończy paliwo. Przy 60km/h i 4.000 obrotów to odpowiednie ułożenie gdy zdąża dojść paliwo i moto jedzie. Takie mam wrażenie lecz mogę się mylić bo to mój pierwszy moto i za bardzo się na tym nie znam.

Co się mogło stać? Czy coś podczas składania gaźników mogliśmy źle zrobić ? Albo coś innego źle złożyć? Albo coś się mogło urwać ?

A miało być tak pięknie a jest wielka kicha. Sad

Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group