Zimowa dłubanina

Jakie zabiegi, remonty itp planujecie przez zime? Ja zamiar poczernić wszystko co tego wymaga, podkleić plastik oraz markerem drobne ryski pouzupelniac:) a do tego podokrecac wszystko co sie poluzowalo;) Regulacji mam nadzieje nie potrzebuje bo wszystko hula już elegancko ,któryś sezon:)

To powinno być chyba w innym dziale a nie silnik i napęd Smile

(piszesz też o wizualce czyli o wszystkim)

W moim przypadku jak zwykle planów jest wiele ale wszystko zależy od tego czy najdę robotę i jaką. Jak zrealizuję to co chcę to będę pisał, nie mniej jeśli chodzi o silnik to na wiosnę regulacje zaworów i synchro gaźników z tym że jak kasa pozwoli z wymianą obudowy tylnego gaziora i śruby składu mieszanki (urąbana i nie da się jej za cholere wyjąć)

No własnie zastanawialem sie ,w ktory dział wcisnac i wybralem pierwszy lepszy Razz

Ten ,który ma zawsze największe "branie" Wink

Licze na to ze ktos mi podpowie ewentualnie przypomni co sam mam do zrobienia:D

Góri prosta sprawa zmiana wszystkich płynów (3 rodzaje nie licząc beny) świeczki sprawdzić, sprawdzić stan zawieszenia, łożysk wahacza, główki ramy, kół. To ot tak na początek Smile

... Zadbać o akumulator bo 200 zł piechotą nie chodzi... i wykombinować stojak pod motocykl by odciążyć na zimę opony. Jazdy nie poćwiczę choć gdy przypomnę sobie jak się jeździło po piwnicy Jawą 175... Wink

ale to było 23 lata temu

płyn hamulcowy zmienialem, olej i filtr równiez, to co plyn chlodniczy zostaje?

ja w zimę raz w tygodniu odpalam
jak jest mało śniegu to się przejadę (troszkę ciężko ale zawsze coś)
VX jeszcze nie miałem okazji ale na pewno spróbuję
odpalać i jeszcze raz odpalać

na różnych forach są różne opinie na temat zimowania maszyny, ale większość oblatanych na sprzętach pozostaje na stanowisku wyjęcia aku i wstawienia go do temp pokojowej oraz nieuruchamiania moto w zimie, bo rozruch w niskich temperaturach wpływa wręcz katująco na silnik.

Dokladnie Czucz1 czytałem ze najlepiej wogole nie odpalac motocykla w zime,bo takie krotko trwale odpalenie zeby sobie pochodził są mordercze dla silnika.
Przedewszystkim na czas zimowy zakonserwowac elementy zagrozone korozją np spryskac WD40 albo szmatką z olejem nawet przepalonym, łatwiej usunac puzniej olej niz rdze.ustawic motocykl by najlepiej nie dotykał kołami podłoża bo po zimie moze sie okazac ze mamy "guza" na oponie.sprawdzic czy płyn ktory mamy w ukladzie chłodzenia to na pewno płyn a nie woda destylowana Wink

i wyjąc akusa ,jesli mam tzw "inteligetne" ladowarki procesorowe (zajebista sprawa polecam) ustawiamy na tryb zimowania i zapominamy o akusie.olej jesli jest swiezy przykladowo z wakacji to nie trzeba wymieniac, gorsze oleje sie rozwarstwiaja po wymieszaniu olej znów jest taki jak był, czasem stare oleje gestnieją.płyn hamulcowy.. z tego co wiem nie traci jakos strasznie swoich wlasciwosci nawet przez kilka lat.filtr oleju tak samo jak olej zalezy kiedy był wymieniany.pozostaje kwestia zbiornika ponoc lubi rdzewiec od srodka czytałem ze dobrze zostawic go zalanym paliwem ale do pełna by nie miała sie gdzie skraplac woda.spuscic linki gazu i sprzegla na czas zimy jesli nie maja luzu.spryskac tez gazniki WD40 lubią sniedziec .do gumowych elementow sa specjalne srodki do impregnacji gumy jak cos mi wpadnie jeszcze do głowy to sie podziele z wami Smile

Ja zimę chyba pierwszy raz przeczekam w całości bez moto. Poprzednie sezony to jazda była też grudzień styczeń luty bo listopad i marzec to jeszcze sezon. Teraz pobawię się w robótki własnoręczne i zobaczymy jak wyjdzie na przyszły sezon.

Ja planuję wymianę oleju, płynu chłodniczego i oleju w kardanie, ustawienie zaworów, czyszczenie i regulację+synchro gaźników, być może wymianę linek, zobaczymy jaki stan - to wszystko bliżej wiosny, a samą zimą dorabiam tarczę hamulcową przednią, temat w dziale zwieszenie.
Pozdrawiam
Shrequ