Odpalanie zimnego silnika bez ssania...

Takie pytanie - czy jesteście w stanie odpalić VX bez ssania w ciepłe dni?

Dzięki za info,
pozdrawiam,
Griba

jak stoi nawet kilka godzin, ale na dworzu gdy ciepło, to tak. po nocce w garażu nigdy jednak nie próbowałem więc tego nie wiem.. po nocce odpalam na ssaniu, ale na moment, zaraz je wyłączam (wyłączam z czuciem sprawdzając czy nie gaśnie, jednak nie było nigdy problemów)

Ciekawe, u mnie jak przestygnie to już słabo to wygląda.

Muszę na ssaniu.

Niby dobrze wyregulowane mam wszystko, ale czyżby za ubogo dla biegu jałowego?

Może ktoś ma jakiś pomysł?

Pozdrawiam,
Griba

jeszcze jedno mi się przypomniało. jeśli mówimy o "cieple" typu ostatnich dni czyli w okolicach kilkunastu stopni, to odpalając po kilku godzinach postoju bez ssania trzeba dodać jenocześnie gazu.. bez gazu nie odpali przy takim "cieple"

... no musi miec ssanie. U mnie słabo działa w tylnym gazniku i na zimnym chodzi przez chwile na jednym. Ale bez ssania coś próbuje, ale nie daje rady , trza wyciągnąć.

No u mnie też słabo, a pytałem dlatego, że zanim sam zrobiłem regulację według manuala to niby odpalał, ale biorąć pod uwagę jakie gałeczki serwisowały ten moto to były odkręcone na maksa śruby jałowego.

Co do tylnego gaźnika i ssani poszukaj mojego postu nt. temat - u mnie nie wyciągała równo linka tłoczków ssania. Podlożyłem - bo nie ma regulacji - pod linkę kawałek koszulki z przewodu elektrycznego i jest ok.

Pozdrawiam,
Griba