Miedziane pierścienie do wymiany?

Wysłany: Nie 15:38, 16 Mar 2008

Witam po długiej nieobecności na forum.Mam pytanie takie jak w temacie otóż w końcu rozebrałem przednie zawieszenie w drobny mak i po wstępnych oględzinach doszedłem do wniosku ,że :
1) Simerringi nie są uszkodzone
2)rury nośne nie mają wżerów ani głębszych rys
3)golenie od wewnątrz nie są w żaden sposób uszkodzone
dlatego też (drogą eliminacji) za jedyną przyczynę wycieków oleju uznałem (nie wiem czysłusznie) zużycie miedzianych pierścieni w których pracująrury.I tu moje pytanie ,czy ktoś z kolegów wymieniał je ,czy wogóle są one dostępne w serwisie jako część wymienna? Proszę o opinie bo pogoda coraz ładniejsza a VX nie bardzo nadaje się do jazdy na jednym kole Wink

Pozdrawiam Adam

Wysłany: Wto 14:15, 18 Mar 2008

wiesz co w VX nie wymianialem ale bylem bardzo bliski wymiany w xj750. ogolnie powinna byc to czest wymienna bo ulega normalnemu zuzyciu jak kazda inna pracujaca czesc Smile

do xj wchodzily 4 tuleje, cena jednej to 12$.
PS.jesli nei masz luzu na goleniach to raczej nie pchaj sie w wymiane tulei bo i tak ci nie pomoga przy wyciekach oleju. u mnie byl podobny problem i pomoglo zalozenie 2 kpl. uszczelniaczy - jeden pracowal jako zasadniczy uszczelniacz, drugi komplet jako zgarniacz - zrobilem 70kkm i dalej bylo sucho!

Adamzap napisał:

tu moje pytanie ,czy ktoś z kolegów wymieniał je ,czy wogóle są one dostępne w serwisie jako część wymienna? Proszę o opinie bo pogoda coraz ładniejsza a VX nie bardzo nadaje się do jazdy na jednym kole Wink

Pozdrawiam Adam

hej...
.. po kilkudziesieciu tys kilometrow wymiar nominalny lagi i golenia nijak sie ma do rzeczywistego.... tuleje jesli sa za luzne spowoduja uszkodzenia powiezchni lagi, za ciasnych nie zalozysz Confused

... dlatego tez tuleje powinno sie dorabiac konkretnie pod zawieszenie... przyznaje ze w VX-sie nie robilem jeszcze, ale w innych i owszem..... coraz czesciej ostatnio tuleje wykonuje sie z boramidu... ja tez sie dalem skusic na boramid w Junaku .... jak sie sprawdzi.... obaczymy Laughing

pzdr...tomek

Myślę że nie masz racji Tomku, tulejka jest nacięta i w trakcie montażu zostaje dość ciasno osadzona i ściśle przylega do rury nośnej. Co do zużywania się powierzchni lagi też chyba nie do końca jest tak jak piszesz.
Nie bez powodu pokryta jest chromem - który jak wiadomo jest bardzo twardy, a nie np. cynkiem, który też od biedy spełniałby tam swoje zadanie.
Natomiast tulejki o które pyta Adamzap, pokryte są teflonem czyli materiałem miękkim i to właśnie on się wyciera - nacięcie w tulejce "schodzi się" i powstaje luz między lagą a tulejką, a to właśnie powoduje wycieki z uszczelniacza, przez co właśnie on obwiniany jest zazwyczaj za taki stan rzeczy. (Adam - pisałem już kiedyś o tym odpowiadając na Twój post).
- Zadzwoń do Suzuki, zamów oryginalne tulejki (2 szt. na lagę),
musisz rozebrać zawieszenie (dobrze mieć kogoś do pomocy), wszystko dokładnie wymyć (przyda się coś jak wycior do lufy, z miękką szmatką na końcu), wysuszyć - jeśli do mycia użyjesz czegoś co może powodować rozkład oleju, powoli i z rozwagą skręcić, i zalać (precyzyjnie po równo) taki olej jaki zaleca fabryka - nic nie kombinuj z jakimiś wynalazkami.
- Satysfakcja gwarantowana Very Happy

witam..
przyznaje ze dosc pochopnie napisalem tego posta... factem jest ze odnosil sie on bardziej do zabytkow ktorymi zajmuje sie na codzien, a nie sprawdzilem jak to w japoncu wyglada.... chcialbym jednak zwrocic uwage, iz chrom techniczny ktorym pokrywam powiezchnie restaurowanej lagi pomimo swojej twardosci rowniez ulega rysowaniu przez stosowane tam tuleje z brazu... a przy cisnieniu powstajacym podczas pracy zawieszenia kilka takich glebszych rys wystarczy do wyciekow....
jesli wprowadzilem kogos w blad to przepraszam... przyzwyczailem sie juz ze wiekszosc czesci sie dorabia, a odpukac w VXie nic sie nie psuje ...

pzdr... tomek