FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Odpalenie moto po baaaardzo dlugim postoju Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
bilay




Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:53, 26 Paź 2008 Powrót do góry

Witam serdecznie,

stałem się posiadaczem VX-a i motocykl bardzo długo nie był uruchamiany. Motocykl według zapewnień poprzedniego właściciela chodził. W międzyczasie motocykl stał do sprzedania na myjni samochodowej (nie był polewany wodą, ale może to też ma swoje znaczenie).

Przed dzisiejszymi próbami, sprawdziłem czy jest jakiś syf w baku, zalałem paliwo i zacząłem palić. Rozrusznik kręcił. Później przeszedłem do inspekcji przewodów paliwowych i tutaj także we wszystkich pojawiło się paliwko. Niestety moto dalej nie odpalało. Sprawdziłem także lewą fajkę czy ma iskrę, więc tutaj problem odpada. Niestety nie mogłem sprawdzić prawej (do tego jeszcze dojdę dalej ) a najważniejsze, nie mogłem odkręcić świec, bo moje klucze nie dosięgają "tak głęboko" do świec. Jak tylko będę miał klucz to spróbuje je sprawdzić.

I tak nie mogąc go odpalić, a którymś razem zagadał, na chwilke. Jak się okazało to tylko na parę sekund i tylko na jeden cylinder (bliżej przedniego koła). Późniejsze próby wykazały to samo...

Pytanie moje jest następujące, co począć teraz by to moto mogło zagadać na dwa gary. Przy delikatny przygazowaniu, strzały z wydechu. Może linka/cięgno od ssania nie trzyma na tym drugim gaźniku ?

Z góry dziękuje za wszelką pomoc i pozdrawiam, świeżo upieczony właściciel VX-a Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
griba




Dołączył: 30 Maj 2007
Posty: 2615
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 61 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Nie 18:45, 26 Paź 2008 Powrót do góry

Witam!

U mnie problemy wynikały z powodu nie pracującego ssania.

Poczytaj moją odpowiedź tutaj:

http://www.motorniczy.fora.pl/suzuki-vx-800-silnik-i-naped,1/jaka-kapresie-min-powinien-mniec-vx,703.html

Inna sprawa - przydałoby się te świece wyczyścić. Klucz kupisz w motocyklowym. Jak będzie za długi to uciąć fleksą - ja tak musiałem dorobić.

Aha, paliwo w gaźnikach - czy napewno jest w komorach pływakowych - odkręć wkręty na dole komór i zobacz czy leci paliwo. Jak rozebrałem gaźniki i potem chciałem napompować rozrusznikiem paliwa to było to nieskuteczne. Wstrzyknąłem paliwo strzykawką do przewodu za pompą tak długo aż się pojawiło w komorach pływakowych (patrz poprzedni akapit).

Jeszcze jedno. U mnie lubi się pływak czasem zawieśić i wtedy paliwo nie leci do gaźnika. Postukaj śrubokrętem (z wyczuciem) w komory pływakowe. Zresztą zobaczysz czy trzeba jak sprawdzisz czy w komorach jest paliwo.

Jeżeli jesteś z okolic trójmiasta - chętnie pomogę.

Powodzenia,
Giba


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ivf




Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Człuchów, pomorskie

PostWysłany: Pon 9:13, 27 Paź 2008 Powrót do góry

griba napisał:
Jeżeli jesteś z okolic trójmiasta - chętnie pomogę.

to się chwali Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
gumis




Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: woj. opolskie Kolonowskie

PostWysłany: Pon 20:22, 27 Paź 2008 Powrót do góry

pytanie do bilay'yego.Jaki to rocznik i ile wybuliłes?Pytam dlatego ze chciałem sprzedac mojego ale jakos sprawne i bez wkładu finansowego VXy sie nie sprzedaja...Nie wiem gdzie tkwi problem...CO DO TWOJEJ MASZYNY TO BEZ KLUCZA NIC NIE WSKURASZ.Po tylu probach pewnie zalałes swiece.Najlepiej wymien na nowe(ja polecam NGK jednak sa rozne propozycje ;o gustach sie nie dyskutuje) , skontroluj filtry powietrza no i pal maszyne musi zagadac!!!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez gumis dnia Pon 20:23, 27 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
gumis




Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: woj. opolskie Kolonowskie

PostWysłany: Pon 20:24, 27 Paź 2008 Powrót do góry

griba szczery chłopak jestes... Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
bilay




Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:33, 28 Paź 2008 Powrót do góry

Po pierwsze podziękowania dla "griba" za cenne rady Very Happy po drugie okazuje się, że oczywiście takiego klucza nie ma u mnie w mieście, a w sklepie motoryzacyjnym twierdzą, że taki klucz nie istnieje hehe. Do sedna. Udało mi się dostać do świec i jedna była ewidentnie zasyfiona, ble i fuj zalana. Szybkie czyszczenie i zamiana z drugą świecą, poskutkowało odpaleniem motocykla Very Happy Moto zagadało na dwa cylindry i tak się pomału rozgrzewało, dwa razy bodajże zgasło (nie pamiętam czy mieszałem wtedy przy ssaniu czy nie). Jak nabrało temperatury to spokojnie sobie chodziło i strzelało czasami.

Odbyłem pierwszą jazdę na takim sprzęcie i moje pierwsze wrażenie to tragedia... ale szybko zostało zmienione po napompowaniu powietrza w przednim kole Razz

Przejechałem się może z 2 km i motocykl chodził w niskich i średnich obrotach. Zauważyłem, że pomiędzy 2-3 tys. obrotów szarpnie nim ze dwa, trzy razy, tak jakby nie pokazywał swojej całej mocy (albo po prostu paprochy i inne cuda po okresie długiego stania moto zostały gdzieś jeszcze).

Następną sprawą to moje odczucie, że moto nie ma aż takiej mocy... Przejechałem ostatnio około 170 km Kawasaki Vulcanem 800 (fakt 2002 rok) ale jakoś bardziej ciągnął i szybciej przyspieszał. Może to się wiąże także z tym co napisałem powyżej, że moto może ma jeszcze drugi, ukryty oddech w zanadrzu.

Teraz została mi inspekcja hamulców i kosmetyka, a jak znajdzie się termin to regulacja gaźników i zaworów.

A teraz odpowiedz dla gumis'a Smile

Rocznik 90, bynajmniej taka jest data pierwszej rejestracji, a co do ceny to moim zdaniem atrakcyjna, ale to się jeszcze wszystko okaże bo nie mam pełnej dokumentacji.

Moto zostało przywiezione w 2005 roku z Niemiec i od tamtej pory nie było rejestrowane. Mam Fahrzeugbrief oraz pismo o wymeldowaniu i umowę kupna sprzedaży (Niemcy zaczęli wydawać dowody rejestracyjne dopiero w 2006 roku). Teraz pytanie czy jest możliwość w niemieckim urzędzie dostać dowód rejestracyjny ? Oni mają scentralizowany urząd komunikacji i ponoć w każdym urzędzie można załatwiać rejestracje. Oczywiście jest opcja rejestracji tam i wyrejestrowania, ale to się wiąże z dużymi nakładami pieniężnymi. Mam na to czas do wiosny Smile


A teraz najlepsze na koniec (dla tych co wytrwali)

Jest to moje pierwsze moto. Pierwszy raz jechałem na jednośladzie z silnikiem w maju tego roku, nigdy wcześniej nie miałem okazji. Mam nadzieję, że nie zawiodę się na VX-ie. A teraz daje pole do popisu, że za duże moto na pierwszy pojazd Smile

Pozdrawiam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ivf




Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Człuchów, pomorskie

PostWysłany: Wto 10:25, 28 Paź 2008 Powrót do góry

ee tam za duże Wink to moje też pierwsze własne moto i nie narzekałem pół sezonu (dopiero od połowy sezonu zrobiłem prawko), jak się przesiadałem na kumpla cebulę (Honda CB500) to się czułem jak na motorynce Laughing

jeśli jeździłeś tylko 2 kilometry to jest też możliwość że po tak długim postoju jeszcze się porządnie nie rozgrzał do wkręcania się płynnego od 2 tys obr. jeśli obroty ogólnie były ustawione na minimum

wracając do sprawy rejestracji.
po pierwsze i najważniejsze - przejdź się (lepiej osobiście, nie telefonicznie.. tel. w ostateczności) do "swojego" wydziału komunikacji bo naprawdę co wydział to obyczaj..
mogę powiedzieć jedynie jakby to u nas wyglądało, ale nie możesz jedynie na tym się opierać - upewnij się u siebie - może nawet i aktualne papiery przejdą Wink

u nas jeszcze do zeszłego roku przeszłyby papiery które posiadasz. teraz już trzebaby pojechać do niemców i zarejestrować moto "na wywóz". to taka tymczasowa rejestracja (chyba wiąże się z automatycznym opłaceniem również ubezpieczenia, ale na krótki okres). jest tam jeszcze możliwość rejestracji tymczasowej innej niż "na wywóz" (dają taki różowy dowód), jest tańsza, ale u nas niestety nie przejdzie - musi być normalny dowód (wywozowy)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ivf dnia Wto 10:26, 28 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
gumis




Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: woj. opolskie Kolonowskie

PostWysłany: Wto 15:47, 28 Paź 2008 Powrót do góry

bilay gratuluje odwagi i szybkiej decyzji co do moto!!!! Dzieki za odpowiedz byle do przodu!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
..:maniek:..




Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: jaworzno

PostWysłany: Wto 18:59, 04 Lis 2008 Powrót do góry

ja z wlasnego doswiadczenia powiem ze zeby VX dobrze chodzil musi miec czysciutkie gazniki z dobrze ustawionym poziomem paliwa, czyste filtry powietrza, DOBRZE zrobiona synchronizacje, dobre swiece, kable i fajki, dobrze wyregulowane zawory itp,itd..czyli jednym slowem jest to bardzo czuly motocykl na wszystko! ale jak wszystko zrobisz to naprawde bedziesz zadowolony Smile po tak dlugim postoju to przedewszystkim czysczenie gaznikow+ew.wymiana swiec/kabli/fajek + czasem czyszczenie kostek cewek zaplonowych+ innych zlaczek odpowiedzialnych za uklad zaplonowy.
aha nie zapomnij o wymianie oleju w dyfrze i przednich amortyzatorach Smile czasem moze sie tez pojawic problem stwardnialych uszczelniaczy zaworowych - wtedy trzeba je wymienic - ale to sie okaze jak juz pojezdzisz troche.
a co do sprzedazy VXa to ja mimo dosc wysokiej ceny za jaka go wystawilem(w porownaniu z innymi ofertami allegro!) sprzedalem go bez problemu po 4 dniach. A sensownych kupcow mialem ok.5. tak ze naprawde nie jest tak zle - oczywiscie mowie o sprawnym sprzecie a nie kopcacym,podrutowanym paściu...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
hmersky




Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Pią 0:53, 07 Lis 2008 Powrót do góry

ivf i bilay Smile pozdro ! vx800 to tez moje 1 moto, (jak juz wiedzą niektorzy na tym forum to zaliczyłem wypadeczek z winy... samochodu no i obecnie reperuje się sunia)

co do tego odpalania po długim postoju to poprzedni właściciel tez mi to mowił - najlepjej strzykawa, do cylinda pod świece i heja Smile
winą czesto moze byc złej jakosci paliwo i to ze na dole baku odstanie woda dlatego nie zapali

pozdro !


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
bilay




Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:06, 07 Lis 2008 Powrót do góry

Witam was wszystkich Smile

Mam nadzieje, że lubicie czytać, bo się trochę rozpisze Smile.

Cytat:
Udało mi się dostać do świec i jedna była ewidentnie zasyfiona, ble i fuj zalana. Szybkie czyszczenie i zamiana z drugą świecą, poskutkowało odpaleniem motocykla Very Happy


Moja radość była uzasadniona, ale moto czasami paliło, czasami nie. Szybka decyzja o kupnie nowych świec i ich wymianie. Pierwsze odpalenie na nowych świecach i diagnoza mojego taty, iż moto nie chodzi na dwa cylindry, rozgrzewał się z pomału, trochę "przygazówki" na ssaniu ze strony mojego taty (za co osobiście chodziłem jak struty później, bo przecież "tak się nie robi"), no cóż po rozgrzaniu wsiadłem na moto i ...

Cytat:
Przejechałem się może z 2 km i motocykl chodził w niskich i średnich obrotach. Zauważyłem, że pomiędzy 2-3 tys. obrotów szarpnie nim ze dwa, trzy razy, tak jakby nie pokazywał swojej całej mocy (albo po prostu paprochy i inne cuda po okresie długiego stania moto zostały gdzieś jeszcze).


Okazało się, że pierwsza jazda na moto była jazdą "na jeden cylinder", dlatego tak czasami szarpało... Człowiek głupi i nie zna się do końca to tak jest...

Pierwsze moje wrażenia z jazdy "pełnym" VX-em to były "Jezus, Maria ale to ma przyspieszenie" więc klepki w głowie od razu poprzestawiane. Jestem gówno nie kierowca i przede mną wiele lat nauki (później moje przypuszczenia się sprawdziły).

Cytat:
Teraz została mi inspekcja hamulców i kosmetyka, a jak znajdzie się termin to regulacja gaźników i zaworów.


Hamulec przedni samoistnie się "rozruszał" i działa w porządku, jednak stalowy oplot jest brany pod uwagę dość poważnie na wiosnę. Tylny hamulec trzyma delikatnie przez cały czas. Jaka może być tego przyczyna ? Klocek jest nowy z tyłu. Jak będę miał czas to spróbuje rozebrać to cudo z tyłu Smile.

Z osobistego "doświadczenia" nie polecam: jazdy we mgle, z światłem skierowanym panu Bogu w okno. Przed progiem hamować delikatnie, za progiem przyspieszać tak samo delikatnie(dojeżdżając do skrzyżowania i hamując przednim hamulcem, moto zatańczyło mi, ponowna próba hamowania to samo... kolejna klepka przestawiona, jestem gówno i respekt trzeba mieć).

Co do wszystkich płynów, poprzedni właściciel rozebrał ten motocykl do zera, pomalował go, odnowił co się dało, śrubki zamawiał z allegro, dla mnie jest naprawdę ideał na jak na 18letnią Zuzię. Przy składaniu moto zalewane było nowymi płynami, olejami itp. Oczywiście takie rzeczy tracą swoje właściwości więc, będę z czasem sukcesywnie wymieniał wszystko.

Na początek muszę ogarnąć sprawę papierów, próbuje każdą drogą, jeszcze trochę możliwości zostaje, więc mam nadzieję, że uda mi się zarejestrować moto. W zimie, ze względu na brak doświadczenia nie będę jeździł, więc będzie czas na regulacje gaźników, zaworów itp.

Pozdrawiam wszystkich, hmersky - życzę szybkiego powrotu na szosy Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ivf




Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Człuchów, pomorskie

PostWysłany: Pią 13:34, 07 Lis 2008 Powrót do góry

początkowo musisz rzeczywiście uważać z hamowaniem bo możesz nie utrzymać moto Wink
stalowy oplot oczywiście jest dobry, ale nie przeceniaj jego właściwości. w tym motocyklu on tylko pozwala na szybsze "załapanie" hamulca i nie trzeba tak mocno dusić, ale siła hamowania jest nadal niezadowalająca.. tym motocyklem niestety nie da się hamować awaryjnie.. tzn da się, ale z większym zapasem niż na innych moto..

jak jechałeś pierwszy raz na jednym cylindrze to faktycznie mogłeś być rozczarowany mocą hehe

co do powrotu na szosy.. jutro właśnie mały (bardzo mały) rajdzik w "ileś tam" maszyn Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
hmersky




Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Pią 18:11, 07 Lis 2008 Powrót do góry

tez sie dołanczam do hamowania, tzn do pana ivf Smile
nie da sie hamowac awaryjnie naszą sunią z 2 powodów,
- tylni hamulec jest za słaby
- moto wazy prawie 250kg i jakby wdusić tylni hamulec na maxa to hamowanie awaryjne przecietnego kierowcy skończyłoby się poprostu nie utrzymaniem moto, i taniec z nieciekawym zakońćzeniem


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
..:maniek:..




Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: jaworzno

PostWysłany: Pią 21:06, 07 Lis 2008 Powrót do góry

>- tylni hamulec jest za słaby

za slaby??znaczy co deptasz na maxa i nie dasz ardy zablokowac kola?? eee..cos nie wierze Smile tylny hamulec w VX jest taki sam jak w kazdym innym motocyklu czyli kolo latwo zablokuje, ale hamowac bedzie srednio/wogole ale to sprawa dynamiki ruchu i dzialajacych sil nacisku...

co do hamulca przedniego - mialem VXa prawie 2 lata, mialem oryginalne przewody gumowe i oryginalna jedna tarcze i na hamulce nie narzekalem! co prawda nie hamowal jak R1 czy inna hayabusa, ale hamowal normalnie jak kazdy motocykl z tamtej epoki...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ivf




Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Człuchów, pomorskie

PostWysłany: Pon 12:14, 10 Lis 2008 Powrót do góry

oczywiście do tyłu nic więcej nie potrzeba..
jednak vx-a nie musimy porównywać do jakichś super sportowych motocykli.. np taki powszechny bandit 600 ("z tamtej epoki") waży prawie tyle samo (chyba zaledwie z 5% różnicy), a dwie przednie tarcze pozwalają na "stanięcie w miejscu" Wink

no i we dwójkę czuć dodatkową, sporą różnicę w hamowaniu..

ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.. na przedwczorajszym "rajdzie" (kilkanaście starych maszyn - junaków i jakichś rusków z koszami, 3 crossy i 1 quad) - cały dzionek po lasach i wiochach nikt nie spodziewał się, że dojadę "japońcem" do końca.. fakt, nie było lekko, pod koniec nie miałem już siły utrzymać moto w rękach i 2 razy położyłem go na trawę na postoju.. ale.. dałem radę i nawet ani razu się nie wyrżnąłem w terenie Mr. Green były jeszcze tylko 2 inne japońce - hondy: ntv i cebula (CB500) - oba leżały Very Happy a postawę mam jakby to powiedzieć.. no.. chudy jestem.. Laughing

ale pogoda nam dopisała.. tak więc wracajac do tematu - zamiast mieć problemy z długim zimowym postojem - lepiej w chwilach "dobrej" pogody odpalać maszynę i "rozgrzewać się" wraz z nią w terenie Mr. Green czego oczywiście wszystkim życzę Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ivf dnia Pon 12:17, 10 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
 
 
Regulamin