Czyszczenie i regulacja gaźników

Witam poszukuję sprawdzonego fachowca (Wrocław, Oława, Oleśnica), który przeprowadzi obsługę gaźników w moim sprzęcie. Motocykl świeżo kupiłem. Dużo pali, czuć zapach benzyny i nie chodzi równo. Może jakiś forumowicz podejmie się tematu?

Jeśłi masz chcoć odrobinę chęci do grzebania to VX jest na tyle prosty, że możęsz spokojnie przeprowadzić te czynności sam. Co do Wrocławia to nie znam fachmanów z tamtych okolic i forumowiczów tam zbyt wielu nie ma.
Czyszczenie gaźników z ich wyciągnięciem i włożeniem jak ktoś wie co i jak to 2h plus synchro ok 30min. Jeśli ktoś robi to pierwszy raz to ze dwa razy dłużej.
Pytanie czy trzeba całość czyścić czy może synchro i regulacja składu mieszanki wystarczy - u mnie tak było jak kupiłem, też dużo palił i do tego kopcił.

Z Wrocka jest Czoper Wink

policeman napisał:

Witam poszukuję sprawdzonego fachowca (Wrocław, Oława, Oleśnica), który przeprowadzi obsługę gaźników w moim sprzęcie. Motocykl świeżo kupiłem. Dużo pali, czuć zapach benzyny i nie chodzi równo. Może jakiś forumowicz podejmie się tematu?

Szkoda, że jesteś daleko ode mnie - myślę, że byśmy się dogadali. Wink

Nie chcesz sam spróbować? Pomożemy na forum. Cool

Ogólnie też bym pomógł bo już u nie jednego forumowicza się to robiło. Kwestią jest tylko czas bo samemu to da radę zrobić szybko ale jak jest towarzystwo to się jakoś ta robota wydłuża Smile

Synchronizacja zrobiona samemu, w sumie to bez informacji z forum nic by z tego nie było ale jest w porządku. Gorzej będzie z regulacją "tylnego" gaźnika bo srobka od regulacji jest zeszlifowana (szkoda że nie zrobiłem zdjęcia ale zrobię to wrzucę). Raczej nie będzie szans już nic nią podregulowac ale na razie synchronizacja zrobiona zobaczę jak będzie ze spalaniem. Przy temperaturze powietrza ok 17-20 powinien odpalać praktycznie bez ssania? Odpalam na ssaniu ale po ok 10 sekundach już muszę odpuścić ssanie bo się dławi i bez ssania chodzi normalnie. Czy to może świadczyć o zbyt bogatej mieszance czy tak jest ok?

Gratuluję samodzielnie wykonanej pracy. U mnie podobnie jest z odpalaniem, mianowicie w miarę szybko można spuścić ssanie choć wtedy trzyma obroty na ok 1000 a jak jest rozgrzany normalnie chodzi ok 1200. Nawet w lecie jak odpala się na zimnym na chwilkę na początek warto włączyć ssanie. Nie mniej dziwi, że na ssaniu po chwili zaczyna się dławić.
Podejrzewam, że o zjechanej śrubie to mówisz o śrubie składu mieszanki. Trochę jest zabawy by ją wyciągnąć jak jest zjechana ale w sumie jak się dobrze pobawić to da radę, gdyż ona nie jest mocno zblokowana.

No u mnie z obrotami jest podobnie. A śrubę będę próbował wykręcić chociaż jakiś geniusz prawdopodobnie potraktował gaźnik szlifierka..... Ale dostałem zapasowy, wizualnie wygląda ok, więc w najgorszym wypadku przełożenie wnętrzności bo ten nie jest kompletny. To jest właśnie śruba od składu mieszanki, ona odpowiada za skład mieszanki na wolnych obrotach czy w pełnym zakresie obrotów?

policeman napisał:

To jest właśnie śruba od składu mieszanki, ona odpowiada za skład mieszanki na wolnych obrotach czy w pełnym zakresie obrotów?

Odpowiada za mieszankę na wolnych obrotach i przy małych uchyleniach przepustnicy. Na ssanie też w jakimś stopniu wpływa. U Ciebie te śruby regulacyjne są prawdopodobnie za bardzo odkręcone. Dlatego daje radę uruchomić bez ssania i być może więcej pali.

Sprawdź też iglice gaźników, czy nie puszczają cały czas i poziom paliwa w komorach pływakowych.

Jaki ma być poziom paliwa w komorze plywakowej wykorzystując przezroczysty wężyk do sprawdzenia? Podłączyłem wężyk do spustu z komory, odkręciłem zaworek wychodzi na to, że komora jest prawie pełna.

dodałem link do zdjecia ale nie potrafię dodać tak, żeby było widać na forum
[link widoczny dla zalogowanych]

A niech to - wydawało mi się, że taka informacja jest podana w książce serwisowej, ale nie mogę jej znaleźć. Sad

Jest ale wysokość pływaka...

Ostatnio zauważyłem, że pierwszy cylinder czyli ten, którego gaźnik wcześniej zamieściłem na zdjęciu przy odpalaniu na zimnym silniku, na ssaniu "zalewa" się. Dostaje paliwa w takiej ilości, że aż kolanko łączące gaźnik z cylindrem jest mokre od benzyny. Dopiero jak zdejmę fajkę ze świecy, zrobię przerwę żeby wzmocnić iskrę to powoli przepala paliwo i zaczyna normalnie pracować na dwa gary. Jak już się zagrzeje to słabo reaguje na przepustnicę tego właśnie gaźnika tak jakby za dużo dostawał paliwa, przy mocniejszym otwarciu kicha w gaźnik w lekko strzela w wydechu, śruba składu mieszanki wyregulowana optymalnie żeby w miarę dobrze pracował. A teraz pytania:
Czy poziom paliwa jest ok?
Może wina dolotu powietrza- nie sprawdzałem filtra...
Jakieś inne pomysły? Na drugą przepustnicę reaguje bardzo dobrze i wkręca się na obroty.
Ale się rozpisalem ale mam nadzieję że naswietlilem problem i mam nadzieję że ktoś pomoże...

policeman napisał:

Jest ale wysokość pływaka...

Dokładnie, a poziomu paliwa nie ma.

Sprawdź czy z wężyka (podłączony do kolanka), który "zasila" pompę paliwa pulsacjami nie leci lewe paliwo. Może membrana w pompie pękła i tą drogą paliwo dostaje się do kolanka, za gaźnik i do cylindra.

W innym wypadku być może iglica w gaźniku jest uszkodzona i leje cały czas. Ten poziom paliwa na zdjęciu to podczas pracy się utrzymuje czy na wyłączonym silniku?

Sprawdź też może czy odpowietrzenie komory pływakowej jest drożne.

BTW - jak kolanko może być mokre od paliwa z zewnątrz? Tam wszystko powinno być szczelne? Którędy wyrzuca paliwo? Z łączenia gaźnika z komorą pływakową? To faktycznie poziom za wysoki lub iglica trafiona.

Na razie więcej pomysłów nie mam. Mad

Napisz co ustaliłeś to będziemy dalej kombinować.

Jutro będę sprawdzał,
Poziom utrzymuje się przy pracy silnika.
Odpowietrzenie komory to ta pozioma rurka na górze gaźnika?
Możliwe że z łączenia komory z gaźnikiem bo gaźnik wilgotny był a dzisiaj zobaczyłem to pierwszy raz.
Jak sprawdzić czy iglica trzyma?