Klocki hamulcowe - jakie?

Wysłany: Nie 20:58, 30 Mar 2008

Witam wszystkich!

Proszę o pomoc bardziej doświadczonych kolegów.

Jakie klocki hamulcowe polecacie do VX, jaka firma i jaka twardość?

Czy macie jakiś sposób na "wepchnięcie" tłoczków zacisku przed założeniem nowych klocków?

Na co jeszcze ewentualnie zwrócić uwagę przy montażu?

Pozdrawiam,
Griba

Wysłany: Pon 8:45, 31 Mar 2008

tloczek najprosciej wpycha sie jakims sciskiem, a jak dojdziesz do wprawy to wepchasz nawet srubokretem lub lyzka do opon Smile

dla ulatwienia mozesz odkrecic odpowietrznik. co do klockow to kup klocki dobrej firmy i miekkie! moim zdaniem lepiej czesciej wymieniac tanie klocki niz drogie tarcze.

Dziękuję za informację.

Nadal nie wiem jakie klocki wybrać.

Mogę dostać klocki LUCAS, FERODO lub EBC.

Oryginalnych TOKICO, które mam teraz (do wymiany) nie znalazłem.

Czy u Was też klocki są w konfiguracji przód twarde (HH), tył zwykłe (GG)?

Pozdrawiam,
Griba

hej...
ja stosuje EBC zgodnie z ich katalogiem .... szczerze nawet nie wiem jaka klasa twardosci... sprawdzilismy w sklepie w katalogu do VX i po trzech dzionkach juz mialem na tarczy Wink

.... nie nazekam , choc po tym sezonie planuje przerobki w przednim hamowaniu.... jadac z duzym obciazeniem skutecznosc hamowania jest slaba.... dla tych co jezdza po miescie i do pracy pewnie wystarczajaca, ale turystycznie to juz troche malo....

Witam!

Sprzedaję u nas w Riderze klocki EBC - do VXa z EBC przychodzą
FA129 i FA146 i jest to wersja miększa,
twardsze to HHFA129 i HHFA146.
Które lepsze nie wiem, na razie mam niedawno założone Ferodo i planuję po nich założyć zwykłe EBC - są po 56zł u nas w Krakowie w Riderze.
Czemu zwykłe? Bo jak już ktoś tu słusznie napisał, lepiej wymieniać częściej tanie klocki niż drogie tarcze.
Jeśli będą za słabe, a tak może być na przedzie, bo VX jest ciężki, wtedy wypróbuję utwardzane - po 86zł u nas w sklepie.
Na Ferodo jeżdżż teraz i są niezłe.
A jeśli chodzi o zacisk VXa, to oryginalnie był Nissin i takie chyba były również klocki, a nie Tokico, nie? no chyba, że się mylę Smile

pozdrówka
Shrequ

Po zamontowaniu klocków wystarczy je lekko rozszerzyć i do końca rozrpchać je tarczą. A co do samych klockówto jezdze na Lukas-ach, zrobulem już na nich jakieś 1o tyś i wszystko gra. poprzednio maiłem klocki brembo, które zjadały mi tarcze w tempie presto, tych nie polecam.

Nie wie ktoś czy do vxa pasują jakieś klocki SBS? Szukam info i nie mogę znaleźć :/

Ja jeżdżę na EBC wersja miękka i jest OK.

Skoro stać mnie na konia to i na bat... Dziś przyszła mi tylna tarcza EBC za ehhh 580zł... I tak się zastanawiam bo wiem ,że należy zmieniać razem z tarczą klocki, tym bardziej nie wiem czy te ktore mam obecnie są z EBC a stosunkowo nie dawno zmienial poprzedni wlasciciel i jest naprawde sporo okladziny ( przez tarcze o grubosci ok 3,5mm Very Happy

, słabe cisnienie w przewodzie i niedociskajace tłoczki nie zjechala sie za mocno). Gdybym tak dotarł poprostu na równo okładzine i oczywiscie delikatnie hamował tyłem, docierał spokojnie to moze jednak nie trzeba zmieniac? No i jesli nie mam klockow EBC to tarcza straci gwarancje...

Hm, a o co chodzi ze stratą gwarancji?
W razie reklamacji jak oni to zweryfikują?

Co do docierania ćwiczyłem takie coś w samochodzie - klocki się dotarły do tarczy ale trochę to trwało, chyba coś z 5000 km, tyle, że to tył był.

Pozdrawiam,
Griba

Nie mam pojęcia jak by to zweryfikowali ale tak wlaśnie napisali. Nie wiem może chodzi o to ,że tarcza i klocki się zapieką czy coś... napisali ze maksymalnie 500km ostrozniejszego hamowania przy niskich prędkościach...

EBC to chyba i tak jedne z popularniejszych klocków i do tego nie są takie drogie więc nie ma się co bawić tylko brać i to chyba raczej średnie bym brał bo miękkie mają słabą skuteczność hamowania a twarde szybko zjadają tarczę. Kompromis to średnie.

Jakby mi coś zjadło tarcze za takie pieniadze to bym siadl i i sie poplakal chyba Very Happy

Mam nadzieje ,że w polaczeniu z oplotem skutecznosc hamowania sporo sie poprawi.

Wysłany: Wto 23:39, 21 Mar 2017

Czy ktoś pamięta może po jakich przebiegach miał klocki do wymiany?
Wiem, że to zależy od stylu jazdy, obciążenia, twardości klocków, marki, ........
Ciekawi mnie jakie macie doświaczenia co do przebiegów. Pytam, bo na swoich zrobiłem niecałe 6 tkm i już są "takie sobie". Wydaje mi się, że dość szybko się kończą (jedżę głównie sam, spokojnie).

Wysłany: Śro 13:58, 22 Mar 2017

Dużo zależy od samych klocków bo są różne ich typy. Organiczne są tymi najprostszymi, które oferują dobre hamowanie i są przy tym stosunkowo miękkie przez co nie "zjadają" tarczy ale same szybciej znikają. Póżniej są klocki twardsze, które podobnie hamują i też nie "zjadają" tarczy ale starczają na dłużej. Dalej są spieki i te są już twarde. Oferują bardzo dobrą siłę hamowania i lepiej pracują jak są cieplejsze natomiast te już szybciej "zjadają" tarczę ale nie trzeba ich też często zmieniać.
Przy poprzednich klockach (organiczne) zauważyłem, że też znikały mi dość szybko. Teraz stwierdziłem że sprawdzę ceramikę i zobaczymy jak to wyjdzie.
Sama jazda nie zawsze będzie miała wpływ na zużycie klocków bo to będzie determinowane w bardzo dużym stopniu ich konstrukcją.
Zmień na takie jakie znasz i sprawdź po jakimś czasie jak będą pasowały to kolejne będą takie same a jak będą się za szybko zużywać to kolejnym razem weźmiesz twardsze.